W dzisiejszych czasach zostało przeprowadzonych wiele badań naukowych w kwestii depresji wśród uczniów oraz jak wpływa ona na ich wyniki w nauce oraz ogólne funkcjonowanie w szkole. Ciągle powstają nowe opracowania w tym temacie, a wyciągnięte wnioski pomagają nauczycielom ulepszać ich sposoby nauczania. Z kolei niewiele badań naukowych powstaje na temat depresji wśród nauczycieli, a jeszcze mniej jest z nich nagłośnionych. Do tego dochodzi dość popularne ostatnio pojęcie wypalenia zawodowego. Wpis nie ma na celu nikogo oczerniać (ani uczniów, ani rodziców, ani pracowników oświaty). Jego celem jest zwrócenie uwagi na pewien problem, który na dzień dzisiejszy może i wydawać się błahy, ale moim zdaniem z czasem nabierze na sile.
Pamiętam, jak kiedyś w szkole mieliśmy podczas lekcji wychowawczej zajęcia na temat depresji. Była pogadanka, slajdy, przytaczano opowieści osób, które się z tą chorobą zmagają. Ale przecież mieliśmy wtedy po piętnaście lat, to trudny wiek, więc tak naprawdę wszyscy wyśmiewali się z tematu i twierdzili, że wariatom nic nie pomoże, a na depresję najlepszy jest rozweselacz w postaci zimnego piwa.
Kiedyś myślałam, że poradzę sobie ze wszystkim, że proszenie kogoś o pomoc to wstyd, że człowiek musi wziąć się w garść, a wtedy jego życie będzie w porządku. No cóż…myliłam się i to bardzo.
Obniżone samopoczucie jesienią jest często zgłaszaną dolegliwością. Warto jednak nie dawać się jesiennej chandrze, gdyż zły nastrój i obniżona aktywność życiowa negatywnie wpływa na odporność organizmu, której przed zimą tak bardzo potrzebujemy. Jakie są sposoby na poprawę humoru, gdy lato się już skończyło?
Jesienią organizm nie otrzymuje wystarczającej ilości promieni słonecznych, przez co łatwiej jest o złe samopoczucie. Można z nim walczyć i starać się cieszyć każdym jesiennym dniem. Jak nie dać się słocie i kapryśnej pogodzie? Jak znaleźć pozytywne aspekty końca lata?