Wiedziałyście, że Anorektyczka oddziela się od tego, co ją otacza?
Nie jest zainteresowana światem zewnętrznym. Z zewnątrz akceptuje tylko to, jest spójne z jej wizją własnej osoby: chudość. Reszta to zło konieczne, które mogłoby przestać istnieć, aby nie przeszkadzało jej w dojściu do wymarzonego celu: PERFEKCYJNEJ CHUDOŚCI.
Nie bez powodu kiedy wpiszesz w wyszukiwarkę frazę „Anoreksja” pojawi Ci się kilka grafik i obrazków, na których będzie skrajnie wychudzona dziewczyna przeglądająca się w lustrze i widząca samą siebie jako wyjątkowo TŁUSTĄ Ś-W-I-N-I-Ę…
Tak – to nie jest żart.
Życie jest absolutnie nieprzewidywalne i potrafi mocno zaskoczyć. Przekonałam się o tym niejednokrotnie. Zastanawialiście się kiedyś jaką mają historię osoby mijane na ulicy? A może nawet nasi bliscy znajomi, o których być może wcale wszystkiego nie wiemy? Czy doświadczycie tego wszystkiego co doświadczyliście? Moja odpowiedź to zdecydowanie NIE. Nie sądziłam, że dziś będę w takiej sytuacji, w jakiej się znajduję, że moje życie tak się potoczy, że będę miała za sobą właśnie takie przeżycia, a już na pewno, że będę się zmagać z zaburzeniami odżywiania...
Anorektyczka jest mistrzynią planowania. Cały rytm dnia jest ustalony z wyprzedzeniem, a po jakimś czasie staje się rytuałem. Ja powiem Wam jak wyglądał mój dzień.