Powiedziałam, że muszę to przemyśleć, póki co nie dałam mu żadnej odpowiedzi. Kurczę, jeśli mam być szczera, trochę się boję, żeby to nagranie nie trafiło przypadkiem w jakieś niepowołane ręce – nawet jeśli będzie tylko na komputerze.
Poza tym chyba nie do końca akceptuję swoje ciało (mam parę kilogramów do zrzucenia) i nie wiem, czy nie będę wyglądać na tym filmiku jak mors. Z drugiej strony człowiek nigdy nie wie, jak się jego dalsze życie potoczy.
A może pokłócimy się poważnie i wtedy nagranie pozostanie w jego rękach? Bardzo nie chciałabym, żeby ktoś prócz nas je kiedyś oglądał. Wiecie, nie jestem jakąś pruderyjną osobą, często zgadzam się na nowinki i urozmaicenia w łóżku. Ale mam wrażenie, że ten pomysł akurat jest chyba dość kiepski. Widzę, że jemu bardzo na tym zależy, ale chyba powinien uszanować moje obawy…Zawsze wydawało mi się, że w sypialni dozwolone jest to, na co wyraźnie wyraziły ochotę obie strony, nie tylko jedna. Zgodziłybyście się na coś takiego?