Ale teraz chyba przyszła już na to odpowiednia chwila. Żadna z moich bliskich przyjaciółek jeszcze dziecka nie ma (chociaż bardzo cieszą się na myśl, że już niedługo zostaną ciociami i będą mogły do szaleństwa moje maleństwo rozpieszczać), więc nie mam nawet kogo spytać, co tak naprawdę powinniśmy dla dzidziusia kupić, a chcemy przecież, żeby niczego mu nie zabrakło.
Dlatego bardzo będę wdzięczna za rady od doświadczonych mam! Co było Wam potrzebne, a co się kompletnie nie sprawdza? Ile zajęło Wam skompletowanie całej wyprawki dla Waszych maleństw? Dużo jest z tym zachodu? Trzeba się jakoś nabiegać czy raczej wszystko można nabyć w maksymalnie kilku miejscach? Lepiej kupować w sklepach stacjonarnych czy może zamawiać w internetowych?
Chyba to drugie rozwiązanie byłoby nieco tańsze, ja jednak lubię w sklepie dotknąć konkretnej rzeczy, przyjrzeć jej się z bliska – taki już ze mnie tradycyjny konsument. Mam nadzieję, że zdążymy ze wszystkim do porodu!