1. Zacznij myśleć o tym co już zrobiłaś
Przypomnij sobie ile było przygotowań do tego biegu, ile wylanego potu, a czasem i bólu. Przecież nie jesteś tutaj przypadkiem. Podjąłaś decyzję, aby tu być. Teraz podejmij kolejną decyzję, aby walczyć. Nie pozwól, by twój wysiłek poszedł na marne.
2. Nie myśl o całości
Skup się na małych celach. Spróbuj przebiec jeszcze do tej latarni, jeszcze do tego mostu, jeszcze kawałeczek. Kiedy myśli są bardzo natrętne i wyznaczasz sobie małe cele, które udaje Ci się zrealizować, twoje morale zawsze wzrośnie. Zobacz, że jeśli udało Ci się przebiec ten kawałek to kolejny też Ci się uda!
3. Użyj wyobraźni
To potężna broń, która przydaje się w różnych sytuacjach. Możesz wyobrażać sobie najbardziej absurdalne rzeczy. Na przykład to, że lubisz ten stan. Próbuj przekonać organizm, że na to przecież czekałaś. W Internecie jest tak dużo różnych relacji o heroicznych bojach stoczonych na najtrudniejszych trasach świata. Przypomnij sobie jakąś inspirującą historię i wczuj się w nią. Możesz też wyobrażać sobie, że jesteś tym wyjątkowym biegaczem, na którym skupione są wszystkie kamery świata. Przecież nie możesz poddać się w takiej chwili. Pobaw się w komentatora swojego biegu, który jest zachwycony twoją walką i dopinguje Cię z całej siły. W twojej głowie nie ma żadnych ograniczeń, wymyśl własną historię i wczuj się w nią, a nawet nie zorientujesz się jak kilometry będą mijały.
4. Skup się na rzeczach które Cię otaczają
Podczas biegu często przy trasie stoją kibice, który biją brawo. Uśmiechaj się do nich, niech oni też zobaczą, że ich doping ma znaczenie. Przybijaj „piątki” i obserwuj kibiców. Wielu z nich podziwia Cię w tym momencie. Możesz też zacząć liczyć drzewa, ławki cokolwiek co pomoże Ci chodź na chwilę odciągnąć myśli od zmęczenia.
Bieganie to najprostszy sposób na pokonywanie własnych barier i wychodzenie ze strefy komfortu. A kiedy to robimy kryzys jest rzeczą naturalną z którą trzeba nauczyć się walczyć. Przedstawione sposoby są dobre jeśli wiesz, że to co przeżywasz w tym momencie to po prostu zmęczenie któro musiało nastąpić, a ty jesteś przygotowany/ana na taki wysiłek. Nie lekceważ ważnych sygnałów, jakie wysyła Ci twoje ciało, ponieważ w najlepszym przypadku może się to skończyć kontuzją. Wszędzie trzeba być rozsądnym.