Chociaż siostra i babcia mają przynajmniej to niewielkie B, w moim przypadku w grę wchodzą tylko staniki w rozmiarze A. Przyznam szczerze, że nie czuję się z tym najlepiej – chociaż mój mężczyzna twierdzi, że podobam mu się dokładnie taka, jaka jestem.
Mam jednak wrażenie, że gdyby piersi były chociaż o rozmiar większe, byłby z nich bardziej zadowolony – a ja to już na pewno. Nie stać mnie na operację plastyczną, słyszałam, że to koszt co najmniej kilkunastu tysięcy złotych. A ja przecież zarabiam najniższą krajową, a mam sporo różnych wydatków, między innymi opłaty za wynajem mieszkania. Musiałabym zbierać pieniądze chyba do emerytury, żeby udało mi się uskładać wymaganą kwotę.
Słyszałam też, że po operacji dość długo odczuwa się ból, ale tym bym się nie przejmowała.
Najważniejszym problemem są w tej sytuacji pieniądze, a raczej ich brak. Znacie może jakieś inne, mniej inwazyjne i tańsze sposoby na to, żeby biust stał się chociaż trochę większy? Będę bardzo wdzięczna za każdą radę i podpowiedź! Gdyby piersi urosły chociaż trochę, już byłabym bardzo szczęśliwa!