Jednak co tak naprawdę jest polskie, a co zostało wchłonięte lub zaadaptowane z innych kultur kulinarnych. Czy gołąbki, bigos i pierogi to naprawdę tradycyjna kuchnia polska? A może zadomowiły się w naszej kulturze na tyle dobrze, że zapomnieliśmy o ich rodowodzie i zaczęliśmy traktować jak własne? Nie da się ukryć, że kuchnia polska jest mieszanką wielokulturową. Te najsilniejsze wpływy – tatarskie, rusińskie, niemieckie czy żydowskie ukształtowały naszą tradycję kulinarną w mniej więcej takim kształcie, w jakim znamy ją dzisiaj. Są jednak takie potrawy, które uchodzą za polskie mimo, iż z naszego kraju nie pochodzą. Z jednej strony może być temu winny fakt, że skoro znamy coś od pokoleń, jeszcze z kuchni naszych babć i prababć to automatycznie traktujemy to jako coś polskiego. Z drugiej strony natomiast, wiele potraw ma tak skomplikowany i odległy rodowód, że poprzez „zasiedzenie” w naszej kulturze kulinarnej traktowane jest polskie, tradycyjne.
Postanowiłem zrobić więc swoisty research i zgłębić sprawę kuchni polskiej. Sprawdzić i zasięgnąć języka w kwestii polskości niektórych dań i odpowiedzieć raz na zawsze, co jest nasze a co nie.
Jiaozi gotowane na parze
Zwykło się mawiać, że potrawy mączne to kwintesencja polskiej kuchni. Trudno więc byłoby nie wymień pierogów, których w polskich domach robimy na potęgę. Stały się nawet jedną z tradycyjnych potraw świątecznych na naszych stołach. Jednak, gdyby odszukać kiedy po raz pierwszy pojawiły się pierogi to za ich wynalazców śmiało możemy uznać Chińczyków. To właśnie tam już w czasach starożytnych przygotowywano jiaozi, czyli ciasto z mąki i wody którym owijało się farsz z kapusty pekińskiej i mięsa. Na tyle zakorzeniły się w kulturze Chin, że do dziś dnia stanowią tradycyjną potrawę podczas witania Nowego Roku. Na ich bazie powstały różne wariacje, które różniły się od siebie nie tylko samym farszem, ale również sposobem zalepiania gotowych pierogów. Do najsłynniejszej wariacji na temat jiaozi należą wontony.
„De re coquinaria libri decem”, czyli „O sztuce kulinarnej” to datowana IV wiek naszej ery książka kucharska z przepisami starożytnego Rzymu. W jej dziesięciu księgach, których autorstwo przypisuje się Markowi Gawiuszowi, znanemu również jako Apicjusz opisywano, aby w ciasto zawinąć mięso gotowane wcześniej w wywarze z dodatkiem warzyw korzeniowych i pieprzu i w tym samym wywarze gotować pierogi. Trudno więc uznać prawdziwość legendy, jakoby to Marco Polo sprowadził pierogi do Europy. Wiadomo jednak, że pod wpływem fuzji kultur rozprzestrzeniły się na teren praktycznie całej Europy.
W XIII wieku pierogami z masą ziemniaczano-twarogową zajadano się na terenach Galicji Wschodniej, czyli Rusi Czerwonej. To właśnie stąd pochodzi nazwa popularnych obecnie również w Polsce pierogów ruskich. Z terenów Lwowa przepis na pierogi trafił do Kijowa, skąd za sprawą Jacka Odrowąża, przeora i zakonnika tamtejszego klasztoru trafiły do Polski. Według legendy pierwszymi pierogami robionymi na terenie Polski były te z kapustą i grzybami. pierogi.jpg Minęło jednak sporo czasu, zanim stały się one daniem obiadowym. Przez dłuższy okres stanowiły danie typowo świąteczne lub okolicznościowe.
W zależności od okoliczności na którą były robione, różniły się kształtem i farszem. Duże kurniki przygotowywano na wesela, mniejsze knysze podawano na stypach, koladki stanowiły przysmak w okresie styczniowego kolędowania, natomiast socznie na słodko wypiekano z okazji imienin lub innych świąt rodzinnych.
Dzisiaj pierogi w wersji na słodki czy wytrawnej stanowią dość częste danie obiadowe w naszych domach. Najczęściej spotykamy je gotowane w wersji z mięsem, z farszem ruskim, szpinakiem, kapustą i grzybami czy różnymi owocami. Jak więc widać, pierogi istnieją w polskiej kuchni już od przeszło 800 lat. To zdecydowanie jedna z najstarszych potraw, która została wchłonięta w polską tradycję kulinarną. I prawdę mówiąc, nie ma się co dziwić, że po tak długim czasie zaczęliśmy je uważać za typowo polskie, tradycyjne danie.
Wontony