Gdy wychodzimy do znajomych czy na imprezy, też zawsze we dwoje, takie już z nas są papużki – nierozłączki, ale bardzo nam to pasuje i jesteśmy z sobą szczęśliwi, nigdy też się sobą nie nudzimy. Niestety – właśnie okazało się, że został wysłany na wyjazd z pracy za granicę. Ma go nie być aż miesiąc.
Wiem, że raczej ciężko mu będzie w tym czasie przylecieć do Polski (ceny biletów), ja też go raczej nie odwiedzę. Zaczęłam się bardzo tym jego wyjazdem stresować, nie wiem, jak przetrwam tak długą rozłąkę, a średnio uśmiecha mi się płacz w poduszkę co wieczór. Nawet nie wiem, czy uda mi się bez niego zasnąć, na początku na pewno będzie to dla mnie bardzo trudne.
Boję się, że to będzie dla mnie bardzo zły i smutny okres w życiu. On mówi, żebym pospotykała się z koleżankami, zajęła się jakimś nowym sportem czy porządkami w szafie – ok, pewnie ma rację, ale myślę, że to może mi nie wystarczyć i ciągle będę myśleć o nim i bardzo za nim tęsknić. Jak sobie pomóc przetrwać ten czas? Macie jakieś pomysły?