Zanim zwiążemy się z drugą osobą na stałe, dobrze jest ją najpierw poznać. Jeśli zbyt pochopnie podejmiemy decyzję o związku, to może okazać się, że nie przetrwa on zbyt długo. Dlatego tak ważne jest, by podjęciem zobowiązujących decyzji, jak najlepiej się poznać. Nie bez kozery mówi się, że przyjaźń to fundament każdego związku.
Kolejna dieta, kolejne liczenie kalorii, kolejna katorga…a najgorsze, że to wszystko zaczęło się, gdy miałam dwanaście lat. Zawsze byłam pulchnym, dobrze odżywionym dzieckiem. Babcia i mama karmiły mnie wręcz na wyścigi, jakby to była jakaś dziwna konkurencja pod tytułem: Kto da Marcie więcej jedzenia.
Umówiliśmy się, że mój Marcin wyjedzie do Norwegii pod koniec lata, a ja dołączę do niego przed Bożym Narodzeniem, takie mieliśmy ustalenia i tylko dlatego zgodziłam się na ten wariacki pomysł.
Myślałam, że to będzie super układ. Dwoje dorosłych, w pełni świadomych, lubiących się ludzi, którzy zgadzają się na niezobowiązujące spotkania z korzyścią dla obu stron. Naprawdę wydawało mi się, że relacja friends with benefits znakomicie sprawdzi się w naszym przypadku. Jak bardzo się myliłam…
Wczoraj powiedziałam narzeczonemu, że jestem w ciąży. Wiem, nie planowaliśmy tego, myśleliśmy, że dziecko pojawi się kilka lat po ślubie, kiedy już ustabilizujemy naszą sytuację finansową, zwiedzimy kawałek świata, kupimy dom.
Nie wiem, jak to wszystko mogło się wydarzyć, czuję się teraz najgorzej i nie mam pojęcia, co robić. Wyrzuty sumienia chyba nigdy mnie nie opuszczą…