Staram się dbać o siebie, jem zdrowo, w miarę regularnie ćwiczę, ogólnie jestem zadowolona ze swojego wyglądu, gdyby nie jedna rzecz – pomarańczowa skórka.
Wyszło tak, że nie mam z kim pojechać w tym roku na wakacje. Dwa tygodnie temu rozstałam się z facetem, moi znajomi mają zupełnie inne terminy urlopów niż ja, nikt z rodziny też się jakoś do wspólnego wyjazdu nie kwapi (głównie ze względów finansowych).
Od pewnego czasu dokładnie każda rodzinna impreza kończy się u mnie wielką awanturą. Powód jest bardzo żałosny – otóż rodzina męża to zwolennicy obecnie rządzącej partii, u mnie wszyscy skłaniają się do tego, co przedstawia opozycja.
Mam dwadzieścia siedem lat i coraz częściej zauważam u siebie siwe włosy. Przyznam szczerze, że nie czuję się z tym najlepiej.
Mam naprawdę duży biust, wiele kobiet mi go zazdrości, ale uwierzcie mi, że nie ma czego. Zaczął rosnąc, kiedy skończyłam dwanaście lat. Teraz ma rozmiar 80 G i …wieczne problemy.
Od trzech miesięcy jestem w nowym związku. Gdy mój facet mnie poznał, był wtedy z inną kobietą – ale od razu zaznaczam, że to nie jest tak, że ja jej go odbiłam, tam już dawno wszystko prowadziło do rozstania, byli razem z przyzwyczajenia, a on już od dawna myślał o rozstaniu.