Wczoraj wieczorem zostałam zgwałcona. Tak, brzmi to strasznie i nigdy nie spodziewałam się, że spotka to właśnie mnie.
Pochodzę z tak zwanego dobrego domu. Rodzice są lekarzami (ojciec to chirurg, matka laryngolog). Oczywiście odkąd pamiętam, w domu odbywają się dyskusje pt. jaką specjalizację wybierze nasza ukochana Marta? ( czyli ja).
Nigdy nie byłam osobą szczególnie religijną, a co do wiary – wydawało mi się, że na świecie jest tyle zła, krzywdy i niesprawiedliwości, że chyba Bóg nie istnieje, inaczej by przecież to wszystko zaplanował.
Kiedy zaczęłam klasę maturalną, moja wychowawczyni dość poważnie zachorowała i miał ją zastąpić jakiś nowy nauczyciel. Szczerze mówiąc wszystkim w mojej klasie nie bardzo było to na rękę, bo była to kobieta bardzo wyrozumiała, a jednocześnie mądra i pełna ciepła – mogliśmy przyjść do niej z każdym problemem. Nie wiedzieliśmy, kto pojawi się zamiast niej i czy będzie równie dobrym pedagogiem.
Apetyt dzieci bywa po prostu niesamowity. Moja dziesięcioletnia córka wybrała się dziś na obiad do babci. W domu zjada zwykle tyle, co nic, jest dzieckiem chudym i niechętnym kulinarnym eksperymentom.
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.