Jakiś czas temu wracałam z zajęć na studiach, jednak uciekł mi ostatni autobus do domu (mieszkam w niewielkiej miejscowości, własnego auta nie posiadam). Postanowiłam więc złapać stopa.
W życiu każdej nastolatki przychodzi czas, kiedy stwierdza, że musi się odchudzać. Nie inaczej było u mnie. Chociaż przy wzroście 166 cm ważyłam 55 kilogramów, stwierdziłam, że moje uda są zdecydowanie za grube, a brzuszek odstający. Z dnia na dzień postanowiłam więc przejść na dietę.
Zawsze interesowali się mną starsi ode mnie faceci. Nigdy też nie wyobrażałam sobie związku z kimś młodszym – tacy wydawali mi się zawsze szalenie niedojrzali i dziecinni.
Dwa tygodnie temu skończyłam 18 lat. Wychowałam się w bardzo fajnej, ciepłej, pełnej miłości rodzinie. Niczego mi nie brakowało, rodzice zawsze poświęcali mi mnóstwo czasu i dbali o mnie, jak tylko mogli.
Czytam o tych wszystkich nieszczęśliwych miłościach nastolatek… I śmiać mi się chce. Dziewczyny, czy wy naprawdę nie macie większych problemów? Wzdychacie do kogoś, kto nie wie nawet o waszym istnieniu, a mi się wali małżeństwo i rodzina.
Zawsze byłam romantyczką, już jako mała dziewczynka marzyłam o księciu na białym koniu, uroczych randkach w świetle księżyca, kolacjach przy świecach i hucznym ślubie. Wyobrażałam sobie też, że mojego życiowego partnera poznam w bardzo romantycznych okolicznościach, zakochamy się w sobie od pierwszego wejrzenia, a on będzie przynosił mi kwiaty bez okazji.