Pamiętam, że jako młoda dziewczyna czasami śmiałam się z dowcipów o teściowych wręcz do rozpuku…
Nigdy bym się nie spodziewała, że moi rodzice mogą zachowywać się w tak beznadziejny sposób i stawać na drodze mojemu szczęściu…
Nie wyszłam za mąż z miłości, to była klasyczna wpadka… Jednak w czasach mojej wczesnej młodości ciąża oznaczała ślub, więc wzięliśmy go z Czarkiem. Już w początkowym okresie zdarzało mu się pić znacznie więcej niż innym. Ze wszystkich urodzin czy imienin to od wracał, zataczając się na wszystkie strony i bełkocząc, podczas gdy inni byli w normalnym stanie, mieli po prostu dobry humor.
Mawia się, że mężczyzna i kobieta nie mogą się przyjaźnić. Chyba jest w tym nieco prawdy… Janek był moim towarzyszem zabaw już od wczesnego dzieciństwa. Mawia się czasami, że ludzie znają się od piaskownicy, ale w naszym przypadku naprawdę tak było. Potem trafiliśmy do jednej podstawówki, oczywiście siedzieliśmy w tej samej ławce.
Pochodzę z naprawdę ubogiej, powiedziałabym nawet patologicznej rodziny. Kiedy byłam mała, rodzice popijali, w domu nigdy nie było pieniędzy na książki dla mnie i rodzeństwa, wyjazdy wakacyjne czy buty – ale na wódkę starczało. Już jako mała dziewczynka postanowiłam, że będę żyła inaczej niż oni, że wydostanę się z tego bagna.
Już od dzieciństwa różniłam się od moich koleżanek. Zamiast malować paznokcie, wolałam czytać książki, licealne randki zastępowałam wizytami w muzeum czy bibliotece, a opowieści o nastoletnich miłostkach historiami na temat sytuacji politycznej na świecie.