Jestem już w dwudziestym tygodniu ciąży i nadal nie czuję ruchów maleństwa. Słyszałam wiele razy od koleżanek, że one poczuły je gdzieś w 16tym – 18tym tygodniu, a u mnie niestety nadal nic.
Ostatnio korzystałam z komputera mojego faceta, on wyszedł na chwilę do pobliskiego sklepu, a ja niewiele myśląc weszłam w historię przeglądarki. I… po prostu się przeraziłam!
Nie wiem, co mnie podkusiło, ale kilka miesięcy temu wybrałam się na przedłużanie rzęs metodą 1:1. Teraz już wiem, że chyba wybrałam po prostu bardzo kiepską kosmetyczkę.
Skóra mojej twarzy jest okropnie sucha. Kiedyś w jednej reklamie było powiedziane coś takiego – moja skóra jest tak sucha, że można na niej pisać. No to z powodzeniem właśnie moją można by było w ten sposób nazwać. O ile ta na reszcie ciała nie wygląda źle, tak na buzi aż się łuszczy.
Moje zęby nigdy nie były jakoś olśniewająco białe – zazdroszczę więc tej bieli koleżankom czy celebrytkom. Dodatkowo piję sporo kawy i mocnej herbaty (średnio kilka filiżanek dziennie), co na pewno im nie pomaga.
Z trądzikiem walczę od lat, pojawił się, kiedy zaczął się u mnie okres dojrzewania i niestety jest ze mną do dziś, chociaż niedawno przekroczyłam trzydziestkę. Chodziłam do różnych dermatologów, wydawałam chyba tysiące złotych na maści i kremy.