Jakiś miesiąc temu odezwał się do mnie na jednym z portali społecznościowych mój kolega z liceum. Zaczęliśmy rozmawiać i jakoś tak wyszło, ze zaproponował spotkanie.
Jakiś czas temu poznałam faceta. Jest w moim wieku, bardzo dobrze nam się rozmawia, spotykamy się średnio dwa lub trzy razy w tygodniu. Naprawdę lubię spędzać z nim czas.
Codziennie dojeżdżam do liceum autobusem. Jestem w drugiej klasie liceum. Jakiś czas temu zwróciłam uwagę na kierowcę, który niemal codziennie podwoził mnie na zajęcia. Naprawdę wpadł mi w oko.
Tak się złożyło, że przyszło mi opiekować się moją babcią, która ma już osiemdziesiąt dziewięć lat. Jakiś czas temu przeprowadziłam się do niej, bo staruszka nie radzi sobie już z wykonywaniem codziennych czynności. Po jej odejściu mam otrzymać jej mieszkanie – w zamian za opiekę.
Jakiś czas temu założyłam konto na jednym z portali randkowych. Wiem, że dla niektórych to głupie, jednak postanowiłam spróbować.
„Jak dobrze mieć sąsiada…” –chyba jakoś tak brzmią słowa jednej z piosenek. Niestety, w moim przypadku jest to raczej przekleństwo.