Dwa lata temu wyprowadziłam się do Norwegii, wtedy do mojego narzeczonego (dziś już męża). Rok później na świecie pojawił się nasz synek. Nie da się ukryć, że nasze możliwości finansowe są tu o niebo lepsze niż w Polsce. Mój mąż jest Norwegiem, ja dopiero po przylocie zobaczyłam, w jakim pięknym kraju się wychował.
Galyna Tymonko @ 123rf.com
Wszystko jest super, udało nam się kupić dom, mamy dwa samochody. Ale…no właśnie, mieszkańcy tego kraju to ludzie szalenie nieufni, zupełnie inni od Polaków i chwilami czuję się tutaj okropnie samotna. Mąż pracuje całymi dniami, jest w domu dopiero wieczorem i wtedy możemy porozmawiać i pobyć razem.
Ale w ciągu dnia zwyczajnie nie mam się do kogo odezwać. Są w moim mieście dwie osoby z Polski, które znam, widujemy się średnio raz w miesiącu, ale poza tym znajomych brak. Robiłam już wszystko – chodziłam do sąsiadów z ciastem powitalnym, starałam się poznać lokalną społeczność poprzez udział w festynach i spotkaniach. Jednak Norwegowie to specyficzny naród, mówi się, że są tacy dlatego, bo przez szereg lat musieli pokonywać ogromne odległości, żeby się z kimś spotkać (przed epoką samochodów odwiedziny były naprawdę utrudnione). Czuję, że nie akceptują mnie poniekąd ze względu na pochodzenie, ale z tym akurat nic nie mogę zrobić.
Chwilami zastanawiam się nad tym, czy nie namawiać męża do tego, abyśmy przeprowadzili się do Polski. Wiem, praca będzie gorzej płatna, dom mniejszy, samochód jeden – ale bylibyśmy otoczeni rodziną, znajomymi, ludźmi, do których zawsze można wpaść nawet z niezapowiedzianą wizytą. Wychowałam się w takim ciepłym, głośnym domu, moja rodzina jest naprawdę duża, miałabym też pomoc przy małym.
Ale z drugiej strony może po prostu jest mi za dobrze i sama wymyślam sobie problemy? W końcu kochamy siebie i nasze dziecko, prowadzimy dobre, choć jednak dość samotnicze życie. Co byście zrobili na moim miejscu?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04