Jestem adoptowana. Dowiedziałam się dopiero miesiąc temu i wciąż nie mogę w to uwierzyć. Mam 19 lat, mój świat się jakby zawalił w ciągu chwili.
Iryna Kalchenko @ 123rf.com
Nie wiem kim jestem, mam pustkę w głowie i sercu. Straszne uczucie. Byłam oszukiwana przez tyle lat. Oczywiście moi rodzice adopcyjni są wspaniali i jestem im wdzięczna za to, co dla mnie zrobili. No ale wiecie… Oszukali mnie. Najgorsze jest to, że chyba nie mieli zamiaru mnie o tym w ogóle informować. Dowiedziałam się przypadkowo od wujka – po kilku głębszych wymsknęło mu się, że nie jestem z ich rodziny.
Nie wiem co robić. Czy szukać rodziny czy pogodzić się z tym jak jest i żyć „normalnie”? Moja mama powiedziała mi tylko, że pamięta że miałam jeszcze starszego brata, ale ktoś go zabrał przede mną. Starszego brata. Zawsze chciałam go mieć! No i mam – tam gdzieś daleko, a może całkiem blisko. O rodzicach nic nie wiem, ci adopcyjni nie chcą nic mówić – to ciężki temat pewnie dla nich również. Chociaż liczę na to, że jak trochę czasu minie to będzie nam znacznie łatwiej o tym wszystkim rozmawiać, będzie swobodniej. Na razie raczej się unikamy, nie rozmawiamy. Ogólnie sytuacja w domu nie jest za ciekawa. Jestem ich jedyną „córką”. Długo się starali o dziecko ale nie wyszło…
Wzięli mnie. Byłam, jestem ich szczęściem. Ale co teraz będzie – jak mam żyć nie wiedząc kim jestem? Jestem rozbita, na nic nie mam ochoty. Nie chodzę na uczelnię od miesiąca, unikam znajomych, nawet chłopaka olewam. Czuję jakby to wszystko było jedną wielką fikcją.
Może jednak tylko znajdując moją rodzinę albo chociaż jakieś informacje o nich, będę mogła żyć dalej…
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04