Mój poprzedni stały związek zakończył się ponad rok temu. Postanowiłam, że skupię się odtąd na sobie, poszłam na kurs bukieciarstwa, bo zawsze o nim marzyłam, brałam udział w maratonach. Słowem – spełniałam się, choć czasami doskwierała mi samotność.
Pavel Ilyukhin @ 123rf.com
Musicie wiedzieć, że mam spore powodzenie u facetów, nieskromnie przyznam, że nie wyglądam źle, można ze mną porozmawiać o wszystkim, jestem raczej wesołą osobą. Tak się stało, że w ciągu ostatniego miesiąca poznałam dwóch facetów. Z jednym z nich widziałam się jak dotąd raz, z drugim byliśmy już na czterech czy pięciu randkach. I chociaż mówią, że od przybytku głowa nie boli, ja mam teraz wielki problem, bo kompletnie nie wiem, którego z nich wybrać. A to skrajnie różni faceci.
Marek jest typem intelektualisty, można z nim dyskutować na wszystkie tematy, jest bardzo szarmancki i wrażliwy. Kiedy po wspólnej kolacji wychodziliśmy z restauracji, oddał mi swoją marynarkę, żebym nie zmarzła. Bardzo dobrze czuję się w jego towarzystwie. To taki typ chłopaka – kandydata na męża, którego każda matka by polubiła, gdyby został jej przedstawiony. Brakuje mu tylko spontaniczności i szaleństwa, to typ człowieka spokojnego i ułożonego. Skończył studia, ma dobrą pracę.
Paweł natomiast to zupełne jego przeciwieństwo. Taki bad boy, niezwykle przystojny i wysportowany, z błyskiem w oku. Jednak raczej nie jest zorientowany w sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, sam przyznał, że bardzo rzadko czyta książki. Studia rzucił na trzecim roku – stwierdził, że mu się znudziły. Nie wydaje się też zbyt ambitny, pracuje w niezłej firmie tylko dlatego, że należy ona do jego ojca. Ale z kolei jest to facet, który po prostu przyciąga mnie jak magnes – chociaż nie wiem, czy związek z nim byłby stabilny.
Nie chcę ich zwodzić, nie jestem typem kobiety, która działa na dwa fronty, wiem, że już niedługo muszę zerwać kontakt z jednym z nich, by zdecydować się na budowanie czegoś z tym z drugim. Tylko z którym zakończyć znajomość, a któremu dać szansę na coś więcej? Wybrać spokojnego i uporządkowanego Marka, czy szalonego Pawła, z którym kąpałam się parę dni temu nago w jeziorze, ale który może okazać się niepewnym jutrem?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04