Jakieś dwa tygodnie temu zmarła siostra mojej babci. Była to kobieta słusznego wieku, dość schorowana, więc raczej wszyscy spodziewali się jej odejścia – niemniej jednak było nam smutno. Uroczystości pogrzebowe miały odbyć się w moim rodzinnym Sandomierzu.
Przyjechała cała rodzina. Podczas nabożeństwa w kaplicy kilka razy usłyszałam jakby pukanie wydobywające się z okolic trumny. Na początku myślałam, że tylko mi się wydawało, jednak kilka razy wyraźnie dało się usłyszeć charakterystyczny dźwięk. Jednak nie mówiłam o tym nikomu – szczerze mówiąc trochę bałam się, że ktoś uzna mnie za wariatkę, której wydaje się, że zmarła nagle wstała z martwych. Jednak nie dawało mi to spokoju.
Uroczystość dobiegła końca, po niej zorganizowano poczęstunek dla rodziny w jednej z pobliskich restauracji. Nie wytrzymałam i zapytałam mojego brata, czy słyszał może coś dziwnego. W odpowiedzi usłyszałam, że tak, jakby pukanie…Nikomu o tym nie mówiliśmy, było nam jakoś dziwnie. Po obiedzie poszliśmy raz jeszcze na cmentarz, ale tam rzecz jasna nic nie było słychać. Myślicie, że jest możliwość, żeby w dzisiejszych czasach pochować kogoś, kto żyje? Jeśli tak zdarzyłoby się w tym przypadku, nie darowałabym sobie tego, że się nie odezwałam, gdy był na to czas…
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04