Obecnie jestem w szesnastym tygodniu ciąży, za niecały miesiąc mam zostać matka chrzestną siostry mojego narzeczonego. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że moja rodzina po prostu zwariowała.
Iryna Kalchenko @ 123rf.com
Wszyscy wrzeszczą, że podając dziecko do chrztu w błogosławionym stanie, na pewno sprowadzę jakieś straszne nieszczęście i tragedię. Kompletnie nie wierzę w żadne zabobony, siostra narzeczonego naprawdę nie ma kogo o to poprosić, zresztą chyba najważniejsze jest to, że ona sama nie ma z tym najmniejszego problemu.
Moja mama oczywiście z uporem maniaka przypomina historię pewnej swojej kuzynki, która trzymała dziecko do chrztu, będąc na początku ciąży, a po kilku miesiącach jej dzidziuś urodził się martwy.
Moim zdaniem między jednym a drugim nie ma żadnego związku. Gdyby siostra narzeczonego miała inną bliską sobie kobietę, sama radziłabym jej poprosić o bycie matką chrzestną właśnie ją. No ale sytuacja jest zupełnie inna i według mnie to ja powinnam stanąć na wysokości zadania.
Teraz, kiedy codziennie słyszę, że robię straszna rzecz, chwilami mam ochotę dla świętego spokoju się wycofać – bo wtedy pewnie zamknęliby się w końcu. Ale czy warto przejmować się tego typu dziwacznymi teoriami rodem ze średniowiecza, jak sądzicie?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04