Może komuś mój problem będzie wydawał się śmieszny czy żałosny, ale od jakichś dwóch czy trzech lat (odkąd zmagam się z zaburzeniami odżywiania) wstydzę się jeść przy ludziach. Jak ognia unikam rodzinnych spotkań przy stole czy wyjść ze znajomymi do restauracji.
Galyna Tymonko @ 123rf.com
Ciągle mam wrażenie, że wszyscy będą wtedy oceniać, że zjadłam za dużo, za szybko albo mój sposób jedzenia jest nieładny. Zdarza mi się czasem, że widelec upadnie mi na podłogę albo sos skapnie na bluzkę.
Pewnie dla innych nie byłby to żaden kłopot, ja wiem, że czułabym się wtedy okropnie. W sumie od pewnego czasu robię wszystko, żeby nie pojawiać się na „jedzeniowych” spotkaniach.
Kiedy jadam w samotności, niczym się nie przejmuję, mogę się wtedy wyluzować, wszystko mi smakuje. Ale chyba moje otoczenie już zauważyło, że coś jest nie tak – potrafię spędzić u kogoś cały dzień i cały czas powtarzam, że nie jestem głodna i żeby nic dla mnie nie przygotowywano.
Miał ktoś podobny problem? Jak z tym walczyć? Powinnam pójść do jakiegoś psychologa czy jakoś dam sobie z tym radę sama? Niedługo czeka mnie chrzest w rodzinie i znów pewnie będę unikać jedzenia i wychodzić do toalety albo udawać, że muszę odebrać telefon, kiedy będą podawane dania…
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04