Internet pochłonął mnie całkowicie. Nie jestem jakąś nastolatką grającą całymi godzinami w głupie gry komputerowe, mam czterdziestkę na karku, męża i dwoje dzieci, pracę i dom.
Jednak spędzam przed komputerem całe godziny, nierzadko zdarza mi się nawet zaniedbywać z tego powodu swoje obowiązki. Na facebooku jestem zalogowana praktycznie przez cały dzień, ciągle go przeglądam, patrzę, co dzieje się u znajomych.
Znam już chyba wszystkie internetowe sklepy z ciuchami, butami i kosmetykami. Codziennie obiecuję sobie solennie, że wejdę do sieci tylko na chwilkę, sprawdzę pocztę i zajmę się innymi, bardziej pożytecznymi sprawami. Mąż trochę się już ze mnie śmieje, że to uzależnienie.
Ja ostatnio już całkiem poważnie zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy nie ma w tym trochę racji. Nie wyobrażam sobie dnia bez internetu, stał się jakby dla mnie poniekąd drugim domem.
Z drugiej strony wiem przecież, że to tylko wirtualny świat, w którym każdy może wymyślać o sobie jakieś bzdury, prezentować się całkiem inaczej niż w rzeczywistości. Chwilami zawalam już przez to buszowanie w sieci swoje codzienne obowiązki albo o czymś zapominam. Możliwe, że rzeczywiście mam już z tym problem? Jak Wam się wydaje?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04