Wiem, że panuje teraz moda na tak zwane bezstresowe wychowanie i tego typu rzeczy, ale… owszem, mnie zdarza się raz na jakiś czas dać synkowi klapsa, kiedy jest już naprawdę niegrzeczny albo krzyknąć na niego.
I szczerze mówiąc nigdy nie uważałam, żeby było to coś karygodnego. Tak mnie wychowali rodzice, oni z kolej zostali tak wychowani przez dziadków – wszyscy wyrośli na porządnych ludzi.
Oczywiście wykluczam jakieś poważne bicie z użyciem kabli czy pasów, nigdy nie krzywdzę mojego dziecka, nie wyżywam się na nim.
Całe moje otoczenie wie, że jestem dobra i kochającą matką. Nie pomyślcie sobie, że jesteśmy jakąś patologiczną rodziną, o problemach której słyszy się w wiadomościach telewizyjnych, bo to kompletnie nie jest tak. Po prostu gdy już bardzo wchodzi nam na głowę, dostaje klapsa albo reprymendę. Wiem, że w dzisiejszych czasach jest to bardzo niepopularny sposób na wychowanie dziecka, no ale cóż, w moim przypadku naprawdę dobrze się sprawdza.
Kocham mojego synka, często mu o tym mówię i okazuję to jak najczęściej. Ale klapsy też daję. Czy to oznacza, że jestem jakąś złą, wyrodną matką? Czy może inni po prostu przesadzają z tym wychowaniem bezstresowym i potem dzieciaki wchodzą im na głowę?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04