Spotkała mnie ostatnio bardzo dziwna sytuacja. Koleżanka dała mi zaproszenie na ślub i wesele (wyraźnie było tak tam napisane), z osobą towarzyszącą.
Przyznam szczerze, że nawet mnie to trochę zdziwiło, bo nie jesteśmy z sobą zbyt blisko (znamy się z pracy). Ale w sumie ucieszyłam się. Kupiłam nową sukienkę, włożyłam do koperty 400 złotych, zjawiłam się z moim chłopakiem.
Po ślubie pojechaliśmy na weselną salę. Wszystko niby było w porządku, ale przy składaniu młodym życzeń zauważyłam, że koleżanka ma dość dziwną minę. Potem nie miałam z nią już bezpośredniego kontaktu.
Po ślubie wzięła tydzień wolnego, niedawno wróciła do pracy, ale zachowywała się w stosunku do mnie dość dziwnie, więc wprost spytałam, o co jej chodzi. I…uwaga! Powiedziała mi, że przecież zaprosiła mnie i mojego chłopaka tylko na swój ślub, ale po prostu miała zaproszenia w takiej, a nie innej formie, ale powinnam przecież domyślać się, że nie jesteśmy z sobą na tyle blisko, abym miała brać udział w weselnym przyjęciu. Dodała jeszcze, że na szczęście kilka osób z rodziny się nie stawiło, więc było gdzie siedzieć. Przyznam szczerze, że strasznie mnie to zszokowało, nigdy w życiu się z taką sytuacją nie spotkałam.
Przecież jeżeli dostaję zaproszenie na ślub i wesele, to idę na to i na to! Od tej pory nie bardzo się do siebie odzywamy. Jeśli mam być szczera, czekam, aż przyjdzie w końcu po rozum do głowy i mnie przeprosi, przecież to ona zachowała się beznadziejnie i szalenie nieelegancko. Mam rację?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04