Jestem w związku od prawie dwóch lat. Mój chłopak jest naprawdę kochany, dba o mnie, szanuje mnie, okazuje mi miłość. Problem leży gdzie indziej. Są to pieniądze.
Sama nie zarabiam zbyt wiele (raczej średnia krajowa), jednak co miesiąc udaje mi się zaoszczędzić trochę grosza. On jednak, chociaż ma znacznie większą wypłatę, wydaje wszystko w mgnieniu oka. Kupuje sobie buty za 700 złotych, ciągle zamawia do domu drogie jedzenie. Gdy jesteśmy razem na zakupach, to ja wrzucam do koszyka niezbędne artykuły spożywcze czy środki czystości, za które płacę – on wybiera same drogie głupoty.
Staram się zaoszczędzić na wkład własny na nasze mieszkanie (jak na razie mieszkamy w wynajmowanym). On jednak nic sobie z tego nie robi, śmieje się, że nigdy kasa się go nie trzymała. Wielokrotnie już próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale bez skutku. Wszystko obraca w żart. Ostatnio notorycznie pożycza ode mnie pieniądze, bo nie starcza mu do pierwszego, a jak sam mówi – musi kupić jeszcze kilka niezbędnych rzeczy. Często też zamawia coś przez internet, a gdy pojawia się kurier, ja muszę za to płacić.
Jak mam z nim postępować, żeby się zmienił? Zagrozić rozstaniem? Zaakceptować to, że taki jest i dalej ciułać w samotności pieniądze na nasze mieszkanie? Naprawdę ciężko się z nim na ten temat rozmawia i już nie wiem, co mam zrobić.
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04