Pewnie znacie mnóstwo opowieści o nieszczęśliwej miłości… Ja również chciałabym się podzielić moją historią, która męczy mnie już od ponad 20 lat. Tak więc w wieku 15 lat spotkałam mojego księcia z bajki – był idealny, rozumieliśmy się bez słów.
Antonio Guillem @ 123rf.com
. Mieliśmy wiele planów na przyszłość i mimo młodego wieku naprawdę myśleliśmy poważnie o naszym związku i tym co będzie dalej. Spotykaliśmy się niemal codziennie, ciężko mi było bez niego wytrzymać. Chcieliśmy pójść razem na studia, zostać lekarzami i otworzyć prywatną klinikę. Wszystko było idealne po prostu.
Aż do tamtego dnia… Nie czułam się najlepiej więc poszłam z mamą do lekarza. Okazało się, że jestem w ciąży – 7 tydzień. Byłam przerażona, a moja mama wściekła jak nigdy. W ogóle się do mnie nie odzywała. Wychowywałam się bez ojca, nie było nam łatwo więc wiedziałam, że był to ogromny „problem” – jeśli w ogóle tak mogę powiedzieć o dziecku, moim dziecku. Nie wiedziałam co będzie dalej. Chciałam jak najszybciej skontaktować się z moim chłopakiem, ale wiecie – wtedy nie było smartfonów więc było to dosyć utrudnione. Tym bardziej, że dostałam szlaban.
Wiem tylko, że moja mama poszła do rodziców mojego chłopaka, aby ich o wszystkim poinformować. To oni podjęli decyzję za nas – miałam oddać dziecko do adopcji. Wtedy nie wiedziałam co będzie lepsze – dla mnie, dla nas, dla dziecka. Chyba nie miałam jednak wyjścia, bo to moja mama odpowiadała za mnie. Wszystko załatwiła tzn. uczyłam się w domu aż do porodu, z chłopakiem się nie widziałam. Wiem tylko, że rodzice wysłali go do szkoły z internatem, nawet nie wiem co on o tym wszystkim myślał, czy myślał o mnie… Czy w ogóle wiedział o dziecku.
Jego rodzina była bogata i chyba od początku za mną nie przepadali. Jeszcze ta ciąża – nie chcieli mieć z tym nic wspólnego. Ach nie… Proponowali mojej mamie pieniądze na aborcję, ale się nie zgodziła – chociaż tyle ! Urodziłam córkę. Śliczną, prześliczną. Nie chciałam jej oddawać, to było straszne. Nie wiem kto ją zabrał i dokąd. Minęło 20 lat, 20 ciężkich lat. Nie związałam się z nikim i nie miałam już dzieci. Skupiłam się na pracy – mam własną firmę, pod względem finansowym dobrze mi się wiedzie, ale wiecie pod względem psychicznym i uczuciowym jest kiepsko. Myślę o mojej córce każdego dnia… Chciałabym tylko wiedzieć czy wszystko u niej w porządku, czy jest szczęśliwa, chciałabym ją zobaczyć chociaż z daleka.
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04