Rodzice nigdy dobrze mnie nie traktowali. Już jako małe dziecko słyszałam, że jestem gruba, mało zdolna i do niczego się nie nadaję. Gdy przyniosłam ze szkoły czwórkę, było źle – bo czemu nie postarałam się na tyle, aby w dzienniczku była piątka?
Iryna Kalchenko @ 123rf.com
Z czasem do złych słów dołączyły też czyny – ojciec regularnie wyciągał pasek i bił mnie choćby za to, że w moim pokoju łóżko jest nierówno pościelone albo że spóźniłam się kilka minut do domu.
Gdy teraz o tym pomyślę, mam wrażenie, że moi rodzice kompletnie nie nadawali się do bycia rodzicami. Nie mieli w sobie nawet krzty cierpliwości, ciepła i zrozumienia. Nigdy też nie usłyszałam od nich, że mnie kochają. Gdy miałam dziewiętnaście lat, poznałam pewnego chłopaka. Może nie była to jakaś wielka i szalona miłość, ale szanował mnie i dobrze traktował – to zaś wystarczyło, abym zgodziła się zostać jego żoną.
Minęło prawie dziesięć lat, z rodzicami nie miałam żadnego kontaktu. Nie pojawili się nawet na naszym ślubie. Uważali bowiem, że mój mąż nie jest na tyle bogaty i inteligentny, aby mógł dołączyć do rodziny. Przywykłam do tego, że teraz założyłam własną rodzinę i musimy sobie radzić sami – na szczęście teściowie okazali się być wspaniałymi, pełnymi ciepła ludźmi.
Jakieś dwa tygodnie temu dowiedziałam się, że mój ojciec jest umierający. Raka trzustki raczej bowiem nie da się wyleczyć. Cały czas jest we mnie świadomość tego, jak mnie z matką od zawsze traktowali. Z drugiej strony jednak mam wrażenie, że jeśli nie zobaczymy się teraz – może nie być już nigdy takiej okazji.
Wczoraj chciałam odwiedzić go w szpitalu – jednak zawróciłam w progu, nie starczyło mi odwagi. Ciągle miałam z tyłu głowy jego słowa: Jesteś beznadziejnym, grubym i głupim bachorem.
Wiem, że nie mam zbyt wiele czasu do namysłu. Być może to ja powinnam być mądrzejsza, zrobić pierwszy krok i wyciągnąć do niego rękę? A może wcale nie mam takiego obowiązku i powinnam cieszyć się tym życiem, jakie teraz prowadzę? Co robić?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 06:28:54 2017-01-03 12:01:04