Za półtora miesiąca idę na ślub i wesele mojej kuzynki. Zostałam zaproszona z osobą towarzyszącą, ale tak się składa, że nie mam z kim pójść. Faceta brak, nie mam też za bardzo wolnych kolegów czy znajomych płci męskiej, których mogłabym o to poprosić.
Galyna Tymonko @ 123rf.com
Przez to wszystko zaczynam się bardzo poważnie zastanawiać nad tym, czy w ogóle warto pójść. Bo co, jeśli wszyscy będą tam w parach, z rodzinami, a ja będę siedziała jak kołek? Nie jestem osobą na tyle przebojową i pewną siebie, żeby prosić do tańca swoich kuzynów albo dołączać do kółeczka.
Nie chciałabym mieć zepsutego wieczoru, a z drugiej strony kuzynka, która ten ślub bierze, jest dla mnie dość bliską osobą, spędziłyśmy razem właściwie całe dzieciństwo.
Wpadłam nawet na pomysł, żeby napisać ogłoszenie w internecie, że szukam osoby towarzyszącej mi na ślubie i weselu – ale teraz wydaje mi się to dość głupie. Oczywiście z potencjalnym kandydatem spotkałabym się wcześniej – mimo wszystko może wyniknąć z tego dość dziwna sytuacja, nie chciałabym, żeby ktoś obcy narobił mi tylko wstydu przed rodziną, a przecież i tak się może stać.
Co więc robić, iść w pojedynkę czy jednak na siłę rozglądać się za weselnym partnerem? Da się dobrze bawić samej czy lepiej pójść z kimś?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 06:28:54 2017-01-03 12:01:04