Mam niepełnosprawnego synka, Karolek ma 10 lat i zespół Downa. Jednak jest upośledzony w stopniu lekkim, staramy się zawsze zabierać go z sobą w różne miejsca, żeby poznał świat i innych ludzi. Zachowuje się poza domem bardzo dobrze.
Wczoraj była u nas moja kuzynka z narzeczonym, przyjechali, żeby zaprosić nas na swój ślub i wesele. Wiem już od innych członków rodziny, że wszyscy zostali zaproszeni z dziećmi – nieważne, czy maja one siedemnaście lat czy trzy.
Bardzo się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam, że na zaproszeniu wpisani jesteśmy tylko my z mężem. Jednak przy nich nie odezwałam się ani słowem.
Kiedy wyszli, zaczęliśmy z mężem rozmawiać o tym, doszliśmy do wniosku, że nasz synek nie został zaproszony ze względu na swoją inność. Owszem, może nie posługuje się nożem i widelcem tak, jak inne dzieci, zdarza mu się czasami powiedzieć coś dziwnego w najmniej odpowiednim momencie – ale czy to powód, żeby nie pozwolić mu uczestniczyć w tak ważnej rodzinnej uroczystości? Jest nam bardzo przykro i zupełnie poważnie zastanawiamy się nad tym, żeby po prostu nie pójść.
Bo skoro inne dzieci zostały zaproszone, a nasze nie, jest to chyba najlepsze wyjście z sytuacji. Zastanawiam się tylko, czy możemy pozwolić sobie na całkowitą szczerość – kiedy zapytają nas, czemu zrezygnowaliśmy, powiedzieć, że dlatego, że pominęli naszego synka. Czy będzie to dobre rozwiązanie, jak Wam się wydaje?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04