Krótka historia jak powstał aromatyczny pasztet z czarnej fasoli: Byłam w sklepie, stałam na dziale z herbatą i na półce leżała jakaś czarna paczuszka. Wzięłam ją i patrze: CZARNA FASOLA. Zachwycona znaleziskiem wrzuciłam ją do koszyka. Całą noc myślałam w czym ją zjeść. Rano udałam się po inspiracje do biblioteki taty, a tam leży książka z wielkanocnymi przepisami. Otwieram, a tam jak na dłoni P A S Z T E T! Co prawda nie wege, nie z fasoli, ale pasztet! Podczas pierwszej próby pasztetowej, obok miski z fasolową masą stał wielki karton z przyprawami. I jakoś tak wyszło, że do miski wpadł cząber, tymianek, majeranek i gałka muszkatołowa. A potem okazało się, że pasztet jest tak dobry, że wszyscy chcą go jeść i muszę go zrobić ponownie bo inni domownicy będą głodni i nieszczęśliwi.
Mam nadzieję, że pasztet z czarnej fasoli także wam posmakuje i znajdzie ciepły kącik na waszym wielkanocnym stole :)
Składniki (na jedną keksówkę [30-35 cm]):
- 200 g czarnej fasoli
- 1 cebula
- 3 szalotki
- 6 ząbków czosnku
- 1,5 jabłka
- 100 ml oleju
- 2-2,5 łyżki musztardy francuskiej
- 10 łyżek zmielonych płatków owsianych
- 2 pęczki kopru
- 2 łyżki cząbru
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- pieprz
- sól
- 2 szczypty majeranku
- mała szczypta tymianku
Przygotowanie:
1. Fasole moczymy całą noc w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej. Rano odcedzamy i płuczemy pod zimną wodą. Fasole gotujemy w nieosolonej wodzie, aż będzie miękka.
2. Obieramy cebulę, czosnek i jabłka. Cebulkę i czosnek siekamy w kosteczkę, jabłka kroimy na mniejsze kawałki. Na patelni na małym ogniu podsmażamy cebulkę wraz z czosnkiem. Kiedy cebulka się zeszkli dodajemy jabłka. Smażymy wszystko razem, aż jabłka będą miękkie. W międzyczasie mielimy płatki owsiane.
3. Ugotowaną fasole odcedzamy i dorzucamy do jabłek, podsmażamy chwilę. Następnie przekładamy całą zawartość patelni do miski. Dodajemy zmielone płatki, koper, olej i musztardę. Blendujemy wszystko na gładką masę. Następnie stopniowo dodajemy wszystkie przyprawy, blendując co chwilę i mieszając. Na koniec przyprawiamy solą i pieprzem i blendujemy wszystko dokładnie.
4. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia i powoli przekładamy masę. Na wierzch możemy ułożyć kilka ząbków czosnku. Pieczemy ok. 50-60 min. Po upływie 30-35 min, keksówkę przykrywamy folią aluminiową (dzięki temu pasztet nie będzie się potem rozpadać).
*po upieczeniu pasztet warto zostawić w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. pasztetu nie wyciągamy z formy dopóki całkowicie nie wystygnie!!
*pasztet doskonale smakuje ze szczyopiorkiem i suszonymi pomidorami
Powiązane artykuły
-
Smażona sałata rzymska z czerwoną cebulką
Sałata rzymska dzięki swojej wszechstronności prawie zawsze znajduje się w mojej lodówce. Surową można wykorzystać w wrapach z kapusty rzymskiej, a lekko sparzoną w gołąbkach. Dziś kolejny sposób na naszą sałatę! Szybko podsmażona na patelni z czerwoną cebulką smakuje wyśmienicie. W mniej niż 15 minut sałatka ląduje na naszym talerzu, jest to więc idealne danie (lub dodatek) dla zabieganych :)
-
Przepis na jajka z farszem z awokado
Zamiast pisanek proponuję Wam dzisiaj prosty przepis na jajka faszerowane pastą z awokado, które możecie dla odmiany przygotować na wielkanocne śniadanie.
-
Przepis na tofucznicę z wędzonym tofu, cebulką, pomidorem i szczypiorkiem
Od kiedy pamiętam, w weekendy cały dom wypełniał się zapachem jajecznicy. Nigdy za nią nie przepadałam. Jedyną jajecznicą, którą nawet lubiłam była ta robiona na parze. Moja relacja z jajecznicą uległa kompletnej zmianie po przejściu na weganizm. Po drugiej tofucznicy przekonałam się do jajecznego smaku. Od tamtej pory na weekendowych śniadaniach króluje ogromna patelnia tofucznicy (którą nierzadko zjadam sama...). Jaka jest najlepsza na świecie tofucznica? Oczywiście, że z pomidorami i szczypiorem! Zastąpienie zwykłego tofu tym wędzonym nadaje naszej poczciwej tofucznicy zupełnie nowego wymiaru. Dymny aromat wypełnia calutki dom, a rodzina nagle pojawia się w kuchni, pytając czy przypadkiem nie przeszedłeś na dobrą stronę mocy, robiąc jajecznicę z boczkiem... Jeśli do tej perfekcyjnej śniadaniowej kompozycji dorzucimy jeszcze cebulkę, otrzymamy najznakomitsze wegańskie śniadanie pod słońcem. Żaden język nie zapewnia wystarczającej ilości słów do opisania smaku owej tofucznicy. Jedyne co można powiedzieć to, że dla wielbicieli wszelakich bez jajecznych jajecznic i dla bez jajecznych niejadków ta będzie numerem jeden na weekendowym śniadaniu!
-
Wegańskie jajka, czyli pasta (bez)jajeczna w kalarepie i cebuli
Przepis na wegańskie jajka, czyli pasta jajeczna w kalarepie i cebuli.
wegetalerze
Wegańskie jajka, czyli pasta (bez)jajeczna w kalarepie i cebuli 2017-02-27 07:15:15 2017-02-24 15:25:42