Kobiece Wyznania - Strona 70

Wyznanie: Problem pewnie niektórym z Was wyda się błahy i żałosny, ale…

Problem pewnie niektórym z Was wyda się błahy i żałosny, ale… potwornie boję się dentysty. Mam 44 lata, w sumie zraziłam się do niego bardzo już w dzieciństwie, pan, który usuwał mi ząb, był bardzo nieprzyjemny, sprawił mi dużo bólu – aż po wszystkim z płaczem uciekłam z gabinetu.

Jak mam powiedzieć o ciąży rodzicom? Potrzebuje Waszej porady!

Moi rodzice zawsze pokładali we mnie wielkie nadzieje. Pierworodna córeczka, zawsze grzeczna, prymuska, czerwone paski na świadectwach, wszystko w jak najlepszym porządku. Ja nawet nigdy nie sprawiałam kłopotów wychowawczych, serio. Mówiłam, że będę w domu o dziesiątej i maksymalnie pięć minut po umówionej godzinie się zjawiałam. Koleżanki nawet mówiły, że jestem nudna.

Kobiece Wyznania: Mam siedemnaście lat, jestem uczennicą liceum. Przyznam, że...

Mam siedemnaście lat, jestem uczennicą liceum. Przyznam, że z nauką nie idzie mi najlepiej, raczej dwójki i trójki, ale jakoś przechodzę z klasy do klasy. W zeszłym roku dołączył do nas nowy nauczyciel historii, ma bodajże 26 lat.

Kobiece Wyznania: Czytam o tych wszystkich nieszczęśliwych miłościach nastolatek…

Czytam o tych wszystkich nieszczęśliwych miłościach nastolatek… I śmiać mi się chce. Dziewczyny, czy wy naprawdę nie macie większych problemów? Wzdychacie do kogoś, kto nie wie nawet o waszym istnieniu, a mi się wali małżeństwo i rodzina.

Wyznanie: Jakiś czas temu poznałam pewnego chłopaka. Musicie wiedzieć, że....

Jakiś czas temu poznałam pewnego chłopaka. Musicie wiedzieć, że mam 22 lata, on 24, wiec nie jesteśmy już gimnazjalistami (a to w tej historii jest dość istotne). 

Wyznanie matki: Co mam zrobić, gdy moje dzieci mnie nie szanują?

Wychowałam moje dzieci najlepiej, jak potrafiłam – samotnej matce nie jest łatwo, ale brałam dodatkowe dyżury w szpitalu, żeby tylko zapewnić im wszystko to, co najlepsze. Może w naszym domu nigdy się nie przelewało, ale dzieciaki nie chodziły głodne czy brudne. Zawsze też pomagały mi w pracach domowych, a gdy przychodziłam z pracy, kładły się obok mnie i mówiły: „Kochamy cię, mamusiu”.