Przez ostatnie kilka tygodni między mną, a moim chłopakiem w ogóle się nie układało. Kłóciliśmy się niemal o wszystko – cokolwiek powiedziałam było źle. Każde zdanie, które padło z moich ust, a mu nie odpowiadało powodowało lawinę przykrych, momentami obraźliwych słów.
Andrii Kobryn @ 123rf.com
Gdyby nie to, że jestem w nim zakochana, już dawno kopnęłabym go w przysłowiowe cztery litery. Można powiedzieć, że nie było dnia bez awantury. W pewnym momencie doszło do tego, że obydwoje poważnie zastanawialiśmy się nad rozstaniem. Ja, bo już nie wyrabiałam tego psychicznie, zaś on z niewiadomych powodów. Bardzo chciałam porozmawiać z nim w cztery oczy, jednakże nie było to możliwe z powodu dość dużej odległości. On pracował i mieszkał w Zgorzelcu, ja zaś uczyłam się we Wrocławiu. Nie chciałam z nim zrywać – wcześniej planowaliśmy wspólne życie, dom, dzieci.
Nie byliśmy ze sobą miesiąc czy dwa, a już ponad półtora roku. Zgodnie umówiliśmy się, ze trzeba przedyskutować wszystkie „za” i „przeciw”. Jako, ze miałam wolne na uczelni, pod koniec tygodnia postanowiłam się do niego wybrać. Samo przywitanie było dosyć chłodne, na zasadzie dwójki zwykłych znajomych. Przyznam, że już wtedy nie dawałam temu związkowi żadnych szans. Poszliśmy do niego. Mieszkał sam, więc mogliśmy na spokojnie porozmawiać. Cała dyskusja już od początku się „nie kleiła”.
On nie umiał powiedzieć, co jest nie tak, ja zaś miałam mu za złe to, jak ostatnio mnie traktował. W pewnym momencie, gdy chciałam już opuścić jego dom wyszedł na chwile z pokoju, wrócił, uklęknął i zapytał czy zostanę jego żoną. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Klęcząc przede mną nieskładnie tłumaczył swoje zachowanie, mówiąc że było ono spowodowane właśnie tak dużą odległością. Chociaż nie byłam do końca pewna tego co robię, powiedziałam „tak”.
Od tej pory minęło już pół roku, a my ani razu się nie kłóciliśmy. Tworzymy szczęśliwą parę, a już za kilka miesięcy ma się odbyć nasz ślub. Cieszę się, ze jednak nie spisałam tego związku na straty.
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04