Poznaliśmy się w dość nietypowych okolicznościach. Był to dobry kolega mojego brata. Na imprezie mój brat się upil i prosiłam tego chłopaka, który sam miał wypite, żeby odwiezli go do domu. Zapytal co jeśli nie. Spoliczkowalam go.
Galyna Tymonko @ 123rf.com
Trochę głupie zachowanie, ale chciałam żeby potraktował mnie poważnie i tak było. Miał na imię Paweł. W przeciągu paru dni/tygodni zblizylismy się do siebie. Bardzo dobrze nam się z sobą rozmawialo, zawsze było o czym. Zapraszał mnie żebym przychodziła razem z nim i znajomymi grać w piłkę nożną. Lubię sport więc dla mnie to żaden problem. Niestety moja mama była bardzo temu przeciwna.. zabraniała mi kontaktu z nim, a byłam z nim już związana, przyzwyczailam się do naszego kontaktu, zależało mi na nim. Żeby się z nim spotkać zawsze musiałam wymyśleć jakąś bajeczke. Za każdym razem klamalam. Kiedyś zabrał mnie do kina na znany horror "obecność". Oboje lubimy taki gatunek więc bardzo nam się podobał. Na dzien chlopaka dostal ode mnie nasze wspolne zdjecie. Z biegiem czasu wyznał mi, ze mnie kocha. Odwzajemnialam jego uczucia. Jednakże te kłamstwa za każdym razem kiedy chciałam się z nim spotkać, wieczne pogadanki mamy- wykańczało mnie to psychicznie.. zakończylłam to.
Oboje cierpieliśmy, nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Przez półtora roku nie mieliśmy kontaktu. Dowiedziałam się, że po naszym rozstaniu, to zdjęcie cały czas stało na szafce przy telewizorze. Kiedy przychodziła do niego kolezanka/dziewczyna chował je. Mój brat cały czas się z nim przyjaznil. Mieli swoją paczkę. Potem było tak, że nie miałam transportu na imprezę to z nimi jeździłam. Znów nawiązaliśmy kontakt. Chciał być z moją przyjaciółką. Zawsze pytał mnie o radę, co ma zrobić. Odpowiadałam mu jak najlepszemu przyjacielowi. Chciałam żeby był szczęśliwy. Myślałam, że im wyjdzie. W tym samym czasie miałam chłopaka. Jednak po razu miesiąc zerwalam z nim. Mialam go dość. Robił mi wyrzuty o wszystko, że nie powiedziałam mu nic o tym, że idę z przyjaciółkami na miasto, że przyjaciółki do mnie przyjeżdżają. Również o to, że nie miałam dla niego czasu, co nie było moją winą. Od poniedziałku do piątku szkoła, piątek i sobota treningi w siatkówkę, w sobotę zazwyczaj impreza, a w niedzielę też jakieś mecze. Proponowałam żeby ze mną jeżdził na wyjazdowe mecze, ale nie chciał. Potem już było z nim coś nie tak. Kiedy zapaliłam papierosa, w towarzystwie znajomych, potrafił zabrać i wyrzucić, choć sam palił. Wstyd. Z czasem sama nie chciałam się z nim widywać.
Cały czas myślałam o Pawle. Nie chcialam kłamać. Między czasie Pawłowi nie wyszło z moją przyjaciółką. Szkoda mi go było. Te wydarzenia zblizyly nas do siebie, znów się przyjaźnilismy. Po paru tygodniach zebralam sie na odwage, żeby powiedzieć mu wszystko co do niego czuję. (Przyjechał po mnie, rodzicow nie było w domu, udaliśmy się nad jezioro). Powiedział mi, że przez te półtora roku, kiedy nie mieliśmy kontaktu nigdy nie byłam mu obojętna po czym mnie najzwyczajniej w świecie przytulil.
Byłam bardzo szcześliwa. Pytał jak ja to sobie wyobrażam (chodziło mu o moją mamę). Odrzeklam, że wiem, iż będzie bardzo ciężko, ale nie chcę popełnić drugi raz tego samego błędu. Powiedział, ze musi to przemyśleć. Odpowiedziałam, żeby nie trzymał mnie długo w niepewności. Kiedy wracaliśmy powiedzial mi, ze sie boi. Spytalam czego. Odparl, że nie chce jeszcze raz przeżywac tego rozstania. Tydzień później w piątek byliśmy na imprezie. Powiedział, że to nie czas i miejsce na taką rozmowę. Sobota również impreza. Miałam wrażenia, że unikał temu choć mieliśmy nie jedną możliwość żeby porozmawiać. W niedzielę zaproponowalam wypad nad jezioro rowerem.
Spędziliśmy miłe popołudnie. Opowiedział mi pewną historie: "Ostatnio zapytałem kuzyna, który jest z dziewczyną przez 6 lat, jak to zrobili. Odparł, ze najważniejszą rzeczą w związku jest rozmowa". Chciał żebym była wobec niego szczera, mówiła mu o wszystkich swoich problemach, wątpliwościach. Tak jest. Teraz jesteśmy razem. Jakiś czas temu przyjechał po mnie pod szkołę. Zabrał mnie na piknik nad jezioro. Zabrakło mi wtedy słów. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Po prostu byłam bardzo szczęśliwa.
Nigdy nikt dla mnie czegoś takiego nie zrobił. Moja mama nadal jest przeciwna. Rozmawiałam z nią wiele razy, mowilam, ze nie chcę już kłamać, ze mi na nim zależy, ze jest inny, bo wiadomo, każdy ma swoje potrzeby tak.. to jest chłopak jednak 9 lat starszy. Nigdy nie odczulam żeby chciał ode mnie czegoś "wiecej". Ale ona tego nie rozumie. Izoluje mnie od niego, od naszej paczki. Mam wyjechać na 3/4 tygodnie do Anglii do rodziny.
Powiedzialam Pawłowi, ze to jest dużo czasu, ze coś może się zmienić. Odpowiedział, ze będzie odliczać dni do mojego powrotu... każda dziewczyna chciałaby coś takiego usłyszeć. 17 czerwca wychodzi film "obecność 2". Wybieramy się na ten horror, bo dla nas jest to powrót do tego, co było kiedyś, do bardzo miłych wspomnien, do miłego spędzonego dnia razem..
Oboje wstydzimy sie mowic o swoich uczuciach. Wczoraj się widzieliśmy. Przytulilam się do niego i powiedziałam, że to właśnie dlatego nie chcę wyjeżdżać. Objął mnie jeszcze mocniej i odrzekł, ze też tego nie chce.. prawie się rozpłakałam. Boję się, ze mama za bardzo wsiądzie mi na psychikę, ze się poddam, czego bym bardzo nie chciała. Zależy mi na nim, jak na nikim innym. Chyba go kocham, nie chciałabym go stracić.
Jak przyjaciółka mnie wysluchuje to mówi, ze jest to historia jak z filmu. Ze to dwójka ludzi, którzy mimo przeciwności losu i tak będą razem. Nie wiem co robić. Jestem miedzy młotem a kowadłem. Z jednej strony mama, z którą rozmawiałam zaledwie miesiąc temu o wszystkim, z drugiej chłopak, z którym jestem bardzo szczęśliwa.
Rozumiem, że w wieku 18 lat nie do końca wiemy, co to jest miłość. Ale wydaje mi się, że ja już wiem. Że znalazłam swoją drugą połówkę..
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04