Usiadłyśmy w jednej ławce i od razu poczułyśmy, że będziemy przyjaciółkami. Podobne poglądy na życie, zainteresowania. Nawet wyglądałyśmy prawie jak siostry, dlatego wymienianie się ciuchami było u nas na porządku dziennym.
Galyna Tymonko @ 123rf.com
Znajomi mówili nawet, że jesteśmy niczym papużki – nierozłączki, często żartowali, że współczują naszym przyszłym facetom, z którymi na pewno będziemy spędzały mniej czasu niż ze sobą.
Minęło parę lat, zarówno w życiu Kaśki, jak i moim, zdarzały się jakieś miłostki i drobne romanse, ale to zdecydowanie nie było nic poważnego. Sytuacja zmieniła się, gdy w moim życiu pojawił się Marcin. Cudowny, niezwykle inteligentny, a do tego ponaprzeciętnie przystojny – bardzo szybko zdobył moje serce.
Oczywiście stwierdziłam, że Kaśka koniecznie musi go poznać, umówiliśmy się zatem w trójkę w pobliskiej pizzerii. Widziałam od razu, że chyba nie przypadli sobie do gustu, co, jak przyznam, nawet nieco mnie zdziwiło. Przecież tak naprawdę to najbliższe w moim życiu osoby (rodzice zginęli w wypadku samochodowym kilka lat wcześniej, rodzeństwa nigdy nie miałam). Gdy wieczór dobiegł końca i znalazłam się w swoim mieszkaniu, od razu zadzwoniłam do Kaśki z pytaniem, co sądzi o Marcinie.
- To chyba nie jest facet dla ciebie, wydaje się nieszczery i nadęty, daj sobie z nim spokój – nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Powiedziałam Kaśce, że jestem w tym facecie zakochana po uszy, stwierdziła jednak, że szybko mi to uczucie przejdzie.
W trójkę nie spotykaliśmy się nigdy, ale na imprezach w większym gronie zdarzało się, że Marcin i Kaśka byli w swoim towarzystwie. Któregoś dnia wybraliśmy się na weekend w góry, do domku moich znajomych. Było kilka par (tylko Kaśka przyjechała jako singielka). Siedzieliśmy przy kominku, Marcina bolała głowa, więc poszedł położyć się nieco wcześniej, ja stwierdziłam, że posiedzę jeszcze w większym gronie i niebawem do niego dołączę.
Minęła godzina albo dwie, udałam się na górę, by położyć się obok mojego faceta. Nagle usłyszałam dziwne odgłosy. – Daj spokój, dziewczyno! – mówił Marcin. Weszłam dokładnie w momencie, kiedy moja „przyjaciółka” wręcz kleiła się do mojego faceta. On na szczęście nie był zainteresowany. – Ze mną będzie ci lepiej, zaraz przekonasz się, co potrafię – mówiła dokładnie w momencie, kiedy przekroczyłam próg pokoju.
Nie chcę jej znać!
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04