Żadnej z matek nie życzę takiej sytuacji…
Grzesiek, mój jedynak, we wczesnym dzieciństwie nie sprawiał zbyt wielu problemów. Owszem, może i miewał kłopoty z nauką, bywał czasami opryskliwy czy leniwy, ale przecież chłopcy bardzo często tacy są.
Galyna Tymonko @ 123rf.com
Sytuacja pogorszyła się, kiedy wszedł w okres dojrzewania. Kilka razy czułam od niego papierosy czy piwo, chyba popalał też marihuanę. Mąż zmarł, kiedy mały miał trzy lata, z nikim się już później na stałe nie związałam, więc chłopakowi brakowało męskiego wzorca w domu, w pełni zdaję sobie z tego sprawę. Kilka razy próbowałam wchodzić w relację z mężczyznami, żeby Grzesiek miał kogoś, kto zastąpi mu ojca, ale wszystkie prędzej czy później kończyły się fiaskiem.
Poważnie zaniepokojona byłam wtedy, kiedy mojego syna przyprowadziła do domu policja. Miał wtedy siedemnaście lat, okazało się, że pił z kolegami alkohol w miejscu publicznym, trochę się awanturowali. Funkcjonariusze powiedzieli, żebym lepiej go pilnowała, bo inaczej prędzej czy później wyląduje za kratkami.
Po paru miesiącach od tego zdarzenia dość poważnie zachorowałam, moje leczenie było długie, bolesne i skomplikowane, na szczęście jednak okazało się skuteczne. Nie będę kłamać, że syn mnie w tym czasie jakoś mocno wspierał, niestety tak nie było, ale owszem, pojawiał się co pewien czas w szpitalu.
W końcu zostałam wypisana do domu, pełna nadziei patrzyłam na świat, miałam wrażenie, że teraz nic już złego nas nie czeka. Aż do tego październikowego wieczora, kiedy otrzymałam telefon od mojego syna. Powiedział, że go aresztowali. W pierwszej chwili pomyślałam, iż pewnie w grę wchodzi jakieś drobne przewinienie, poważniejsze wykroczenie, a po 48 godzinach będę go miała znów w domu. Prawda okazała się jednak całkiem inna…Mój syn brał udział w rozboju, w wyniku którego śmierć poniósł starszy mężczyzna, będący dokładnie w wieku mojego ojca. Grzesiek jest głównym podejrzanym, najprawdopodobniej to on zadał cios, który okazał się śmiertelny. Wydałam na świat potwora…
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04