Spotykam się od niedawna z pewnym mężczyzną. Ja mam 38 lat, on 46. Jest wdowcem, bezdzietnym. Jego żona zmarła dwa lata temu na nowotwór, opowiadał mi o tym, że strasznie po jej śmierci cierpiał. Potem poznał mnie i zaczęliśmy jakoś układać sobie wszystko na nowo, chociaż widziałam, że na początku nie było to dla niego łatwe.
Ja jednak ciągle mam jakieś dziwne wrażenie, że to żona jest dla niego miłością życia, a ja jestem tylko kimś tak jakby na zastępstwo. Niby on nie daje mi tego odczuć, ale w mojej głowie cały czas pojawia się taka dziwna myśl.
Na szczęście nigdy nie zdarzyło się na przykład, żeby zwrócił się do mnie przez pomyłkę jej imieniem, to byłoby dla mnie naprawdę okropne i bardzo ciężkie.
Na początku naszego związku sporo mi o niej opowiadał (nawet o tym, jak się poznali, jak wyglądał ich ślub i takie tam), teraz już przestał. Myślicie, że możemy być razem szczęśliwi mimo tego, że cień jego żony zawsze z nami pozostanie? Bardzo mi na nim zależy i chciałabym, żeby wszystko dobrze się ułożyło…
Myślicie, że da się ułożyć sobie szczęśliwe życie na nowo z kimś innym po śmierci ukochanej żony czy męża czy raczej jest się w drugim związku tylko po to, żeby nie żyć całkowicie samotnie?
Powiązane artykuły
-
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia
W mojej rodzinie zawsze dużą wagę przywiązywało się do kwestii wykształcenia. Tato jest prawnikiem, mama tłumaczem języka francuskiego, ja od czterech lat zajmuję się zarządzaniem sporą grupa osób przy międzynarodowych projektach marketingowych. Do tej pory jednak jakoś nie ułożyłam sobie prywatnego życia – były jakieś związki, owszem, ale kończyły się szybko. Chyba trafiałam po prostu na nieodpowiednich facetów.
-
Kobiece wyznanie: Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont...
Ze względu na to, że przeciągający się u mojego sąsiada remont doprowadza mnie do szału, postanowiłam wybrać się na długi spacer. Łażąc bez celu nagle znalazłam się w jednym z pobliskich parków.
-
Kobiece Wyznania: Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od...
Jestem z narzeczonym od 4 lat. Mamy synka. Narzeczony jest za granica od roku czasu. Przyjezdza w kazde wolne dni. Jego brat jest tam razem z nim.
-
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego...
Zawsze wydawało mi się, że rodzice traktują mnie gorzej niż młodsza siostrę. To ona zawsze dostawała najlepsze zabawki, była chwalona, całowana, brana na kolana – u mnie tego zabrakło.
Anonim
Od zawsze byłam obca moim rodzicom, dziś dowiedziałam się dlaczego... 2017-02-01 07:28:54 2017-01-03 13:01:04