Letni spacer przy zagrodzie żubrów. Podchodzimy do barierki, bliżej ludzi. Chłopiec, na oko pięcioletni, stojący zaraz przy mnie spluwa pod siebie. Ojciec nie reaguje i za chwilę robi to samo, tyle że jego ślina leci metr dalej. Obrzydzenie bierze?
www.pixabay.com
Gdyby spytać rodziców, na jakich ludzi chcieliby wychować swoje dzieci, odpowiadają:
"Mój syn będzie kulturalny i pomocny. Będzie przepuszczał kobiety w drzwiach i pomagał przejść staruszkom przez pasy". "Moja córka nie będzie przeklinać, chodzić po drzewach, ani awanturować się. Będzie miała klasę". "Moje dzieci będą dobrze wychowane i nikt nie zarzuci mi, że ich nie dopilnowałam".
Tylko co zrobić, by ta wizja małego, wielkiego dla nas człowieka, stała się realna? Jak postępować, żeby dać dziecku w wychowaniu to, co najlepsze?
PO PIERWSZE: DAJ PRZYKŁAD
Wracając do chłopca, o którym wspomniałam na początku tekstu. Brudne stópki w zniszczonych sandałach, brudne paznokcie i buzia. Pluje pod siebie, bo dalej nie umie. Rozgląda się na boki, bo barierki oddzielające nas od zagrody ze zwierzętami są na tyle wysoko, że kończą się dopiero ponad jego głową. Nie widzi nic, a jednak stoi i czeka.
Nad dzieckiem ojciec. Przekrwione oczy, potargane włosy. Wódką jedzie na kilometr. Brudne paznokcie. Pluje przed siebie i udaje, że patrzy na zwierzęta. W rzeczywistości pewnie zdycha na kacu i czeka, kiedy ten dzień minie.
Jestem nauczycielem, pracowałam w kilku placówkach i już niejedno widziałam. Dzieci ze wsi i te z miasta. Taki widok nie robi na mnie piorunującego wrażenia, widzę jednak, jak inni ludzie stojący obok, odsuwają się od chłopca z obrzydzeniem. Żal mi go, ale też ogarnia mnie wściekłość, bo dziecko nie jest niczemu winne.
Przykład idzie z góry.
Pierwszymi osobami, jakie mają wpływ na rozwijające się maluchy są ich rodzice. To oni odpowiadają za to, co dziecko widzi, słyszy, a później naśladuje. Oni uczą je nawyków, powiedzonek i to nie jest tak, że przekazują mu tylko to, co chcą przekazać. Spędzając czas z dzieckiem, bawiąc się z nim, ale też przy wspólnych posiłkach, czy nawet będąc w pokoju obok, rodzice przekazują swoją osobowość, podejście do życia, utarte zachowania. To z nich dzieci czerpią wiedzę o świecie i chętnie naśladują to, co widzą. Bo przecież to mama i tata są najwspanialszymi ludźmi na Ziemi.
Dziecko nie uczy się w przedszkolu przeklinać.
Dziecko nie pluje pod siebie z własnych pobudek.
Dziecko nie założy brudnych butów, jeśli jego rodzic będzie dbał o swoje buty.
Dziecko nie uderzy drugiego dziecka, jeśli jego matka zareaguje, gdy będzie chciał to zrobić.
I tak dalej...
RODZICU, JESTEŚ OBSERWOWANY
Pamiętaj o tym. Nawet, jeśli wydaje ci się, że maluch siedzący w pokoju jest na tyle zaaferowany klockami, że nie widzi niczego wokół. On czuwa. Bawi się, bo wie, że jesteś obok. Słyszy, co i jak mówisz.
Kiedyś w sklepie stała przede mną mama z trzyletnim chłopcem. Ładna pani, dobrze ubrana, zadbana, na zgięciu łokcia torebka. Chłopiec spokojny, także schludnie ubrany, na zgięciu łokcia mała, różowa torebka. Za mną jedna starsza pani nie mogła oderwać od niej wzroku. Chłopiec był ewidentnie chłopcem - ubrany na niebiesko, krótko ścięty i ta torebka... Czekałam, aż owa kobieta się odezwie. Na szczęście nie spróbowała.
Dzieci ucząc się świata, chcą umieć jak najwięcej. Zależy im na tym, by być takimi jak mama czy tata. Naśladują ich i czują się z nimi związane, czują się równe. Chłopiec identycznie noszący torebkę jak mama nie ma zadatków na homoseksualistę. On tylko trzyma kawałek materaiłu jak jego rodzicielka - osoba, którą prawdopodobnie w tym momencie uwielbia i chce być w swoim dziecięcym zachwycie taki, jak ona.
POWSTRZYMAJ OCENIANIE
Pokaż mi rodziców tego dziecka, a powiem ci jakie będzie.
Większość zachowań małych dzieci wynika z tego, co zaobserwują w domu. Biją i krzyczą, jeśli w domu stosuje się przemoc jako metodę wychowawczą. Przeklinają, jeśli słyszą przekleństwa w swoim najbliższym otoczeniu. Starsze dzieci nie dbają o swoją higienę, jeśli w domu nikt ich tego nie nauczy.
Ocenianie dziecka jako niegrzeczne, niewychowane jest w dużej mierze krzywdzące, bo przecież to nie ono wybrało za siebie. Jest takie, bo rodzice mu pokazali owe zachowania i nie reagowali, gdy przejęło złe nawyki.
Dziecko zmienia całe życie. Nie dotyczy to tylko końca imprezowania, czy długiego spania w weekendy. Czas z dzieckiem powinien być dla nas czasem rozwoju siebie, rezygnacji ze złych nawyków, czy momentem tworzenia lepszej wersji siebie.
Bo superbohaterem może być każdy z nas. Choćby w oczach dziecka.
Powiązane artykuły
-
Kampania społeczna „Myślę, więc nie ślę”
Witaj:) Dzisiaj chciałabym Ci opowiedzieć o pewnej kampanii społecznej organizowanej jakiś czas temu przez fundację Dzieci Niczyje. Jeżeli masz nastolatka w rodzinie i interesuję Cię jego los, to ten wpis jest dla Ciebie.
-
Historia dojrzewania miłości w kilkunastu ilustracjach. Tak powinna wyglądać
Miłość od pierwszej chwili spotkania do ostatniego oddechu jest czymś niewyrażalnie pięknym. Najczęściej możesz ją zobaczyć w codziennych małych gestach i przy wspólnie spędzonych chwilach. Ilustrator Pascal Campion wie jak ją wyrazić w rysunku, aby niemalże poczuć ja na własnej skórze. Warto doceniać małe rzeczy. Prawdziwa miłość to...
-
Codzienna czynność, która sprawiła, że moje dziecko odrzuciło pierś z dnia na dzień
Od chwili gdy moje dziecko przyszło na świat, karmiłam je wyłącznie piersią. I muszę powiedzieć, że od początku wyglądało to dobrze, bo właściwie nie miałam żadnych problemów z pokarmem, ani przystawianiem, a Mała szybko nauczyła się ssać i połykać. I tak sobie żyłyśmy 5 miesięcy, można powiedzieć, że przywiązane do siebie, bo Martusia odrzuciła wszelkiego rodzaju butelki. I nawet żadne tam AVENTy natural tutaj nie pomogły, ani chytre i przebiegłe sposoby „oszukiwania” dziecka, jak np podawanie butelki przez sen. Jak tylko się zorientuje, że w buzi ma kawałek plastiku, a nie mięciutką pierś, to rozległa się głośny płacz i o śnie nie ma już w ogóle mowy. Dietę zaczęłam rozszerzać trochę później, więc jedyne co Marta jadła to mój pokarm i to tylko w tej jednej postaci- podany prosto z piersi.
-
6 kłamstw, które dorośli zawsze mówią swoim dzieciom
Czy wiesz, że istnieją banały, które dorośli powtarzają swoim dzieciom, mimo tego, że są to oczywiste kłamstwa? Dowiedz się, jakie kłamstwa dorośli zawsze mówią swoim dzieciom.
Dostrzec
6 kłamstw, które dorośli zawsze mówią swoim dzieciom 2017-03-01 07:51:30 2017-02-28 14:46:09