Kobiece Wyznania - Strona 17

Kobiece Wyznania: Moja historia nie należy do tych wesołych, czy szczęśliwych. Wręcz przeciwnie....

Moja historia nie należy do tych wesołych, czy szczęśliwych. Wręcz przeciwnie, ale zacznijmy od początku. Zaczęło się tak jak zwykle – miłość z Internetu, wtedy wydawało mi się, że to wielka miłość. Miałam 17 lat, zwykła dziewczyna, trochę nieśmiała i zamknięta w sobie pochodząca z wioski.

Nigdy nie planowaliśmy dziecka.... Jak powiedzieć o ciąży mężowi?

Zawsze zgadzaliśmy się z moim mężem we wszystkim. Będziemy wspólnie prowadzić firmę, przeprowadzimy się poza miasto, kupimy psa i…nie będziemy mieć dzieci. Już na początku naszej znajomości mieliśmy wszystkie priorytety i zasady ustalone. Tak naprawdę tylko nasze rodziny co jakiś czas dziwiły się, że nie zamierzamy się rozmnażać, potem jakoś wszyscy przestali o tym mówić. Oczywiście cały czas się zabezpieczaliśmy, uznaliśmy, że tabletki antykoncepcyjne najlepiej się w naszym przypadku sprawdzą. Brałam je zatem regularnie, zawsze zaraz po wstaniu z łóżka, nigdy o żadnej nie zapomniałam.

Wyznanie: Nie ma to jak piątek trzynastego. Ilekroć przypada ten dzień, usilnie staram się...

Nie ma to jak piątek trzynastego. Ilekroć przypada ten dzień, usilnie staram się nie wychodzić z domu. Doszło nawet do tego, że biorę wolne w pracy. W teorii nie jestem przesądna, w praktyce jednak, tylko przez te 24 godziny spadają na mnie wszystkie plagi egipskie.

Kobiece Wyznania: Obiecałam sobie to kilka razy i nadal nie dotrzymałam słowa...

Już od wczesnej wiosny obiecuję sobie, że schudnę. Myślę, że gdybym zrzuciła około dziesięciu kilogramów, wyglądałabym naprawdę w porządku.

Wyznanie: Pracuję jako wychowawczyni w przedszkolu, uwielbiam to zajęcie....

Pracuję jako wychowawczyni w przedszkolu, uwielbiam to zajęcie, mam cudowny kontakt z dziećmi. W mojej grupie jest pewien chłopiec z problemami, często wymyśla jakieś niestworzone historie, ale robię wszystko, żeby zająć się nim w jak najlepszy sposób.

Anonimowe wyznanie: Od zawsze byłam osobą religijną. Nie przypominam sobie, żebym...

Od zawsze byłam osobą religijną. Nie przypominam sobie, żebym z własnej winy opuściła niedzielną msze, codziennie się modlę. Wiem, że być może to niemodne czy dziwaczne, ale taka jestem.