Kobiece Wyznania - Strona 66

Kobiece Wyznania: Moja historia nie należy do tych wesołych, czy szczęśliwych. Wręcz przeciwnie....

Moja historia nie należy do tych wesołych, czy szczęśliwych. Wręcz przeciwnie, ale zacznijmy od początku. Zaczęło się tak jak zwykle – miłość z Internetu, wtedy wydawało mi się, że to wielka miłość. Miałam 17 lat, zwykła dziewczyna, trochę nieśmiała i zamknięta w sobie pochodząca z wioski.

Wyznanie: Boje się, że jak czegoś ze sobą nie zrobię to doprowadzę się do śmierci

Nie potrafię przestać jeść. Próbowałam już wszystkich diet, ćwiczeń, jedzenia tylko zdrowych rzeczy, odchudzających herbatek, wszystkiego. W moim życiu najważniejsze jest ŻARCIE.

Kobiece Wyznania: Pochodzę z niewielkiego miasteczka. Zawsze marzyłam o studiach prawniczych...

Pochodzę z niewielkiego miasteczka. Zawsze marzyłam o studiach prawniczych, więc po maturze przyszło mi przeprowadzić się do Warszawy. Udało mi się wynająć mieszkanie – wiedziałam jednak, że sama go nie utrzymam, dlatego musiałam poszukać sobie współlokatorki. Już pierwszego dnia zajęć poznałam Magdę – inteligentna, otwarta, wesoła dziewczyna.

Wyznanie: Moja matka mnie nienawidzi, odechciewa mi się żyć…

O tym, że jestem wynikiem gwałtu, dowiedziałam się przez przypadek miesiąc temu. Matka rozmawiała ze swoją siostrą i wspomniała o tym – była pewna, że jestem poza domem. Teraz jednak już wszystkie elementy układanki się ze sobą zgadzają. Moja matka nigdy nie pałała do mnie wielką miłością, nigdy nie brała mnie na kolana, nie całowała, nie plotła warkoczy. Wydawało mi się, że to po prostu taki zimny wychów – a teraz wiem, dlaczego tak się działo.

Kobiece Wyznania: Ludzie poznają się w bardzo różny sposób. Jedni na imprezach, inni w szkole...

Ludzie poznają się w bardzo różny sposób. Jedni na imprezach, inni w szkole, jeszcze inni u znajomych. Lecz to, jak doszło do spotkania moich rodziców, jest w mojej rodzinie opowiadane przy każdej okazji.

Wyznanie: Zawsze lubiłam dobrą zabawę, kolorowe drinki i towarzystwo znajomych....

Zawsze lubiłam dobrą zabawę, kolorowe drinki  i towarzystwo znajomych. Bywalczyni najmodniejszych klubów, zawsze starannie umalowana i skąpo ubrana  -taniec był moim żywiołem. Jednak nie potrafiłam bawić się na trzeźwo, zawsze musiało pojawić się przynajmniej parę piw lub kilka shotów.