Kobiece Wyznania - Strona 68

Moja historia po przelotnym romansie. Lepiej niech będzie dla Was przestrogą!

Gdy przyjdą wam do głowy jakiekolwiek łóżkowe historie z ludźmi z pracy – nigdy w to nie wchodźcie. Moja historia po przelotnym romansie powinna stać się dla Was przestrogą…

Wyznania: Pochodzę z dość biednej rodziny. Mama krawcowa, tato spawacz i pięcioro dzieci...

Pochodzę z dość biednej rodziny. Mama krawcowa, tato spawacz i pięcioro dzieci. Nigdy nam się nie przelewało, ale jakoś wiązaliśmy koniec z końcem. Po skończeniu liceum zdecydowałam się na wyjazd do Warszawy, choć wychowałam się na niewielkiej wsi na Podlasiu.

Wyznanie; Musicie wiedzieć, że nienawidzę papierosów. Mój dziadek przez...

Musicie wiedzieć, że nienawidzę papierosów. Mój dziadek przez palenie zmarł w młodym wieku na raka płuc, w moim domu rodzinnym niestety się paliło, a ja jako dziecko po prostu nie cierpiałam tego dymu, wypchanych po brzegi popielniczek i walających się wszędzie zapałek.

To, co zdarzyło się 10 lat temu, do dziś rujnuje moje życie…

Miałam wtedy tylko siedemnaście lat, tak naprawdę sama byłam dzieckiem, a okazało się, że mam za kilka miesięcy mieć własne. Oczywiście mój chłopak ulotnił się i powiedział, że chce studiować, ułożyć sobie życie, a nie bawić się w bycie ojcem. To był straszny czas, miotałam się, nie wiedziałam, co mam zrobić…w końcu zdecydowałam się na aborcję.

Kobiece Wyznanie: W ubiegłym roku ukończyłam studia. Wiem, że filozofia to, delikatnie mówiąc...

W ubiegłym roku ukończyłam studia. Wiem, że filozofia to, delikatnie mówiąc, mało przyszłościowy kierunek, ale nie spodziewałam się nawet, że tak ciężko mi będzie znaleźć pracę. Mieszkam w mały mieści i póki co nie widzę możliwości przeprowadzenia się do większego. Wysłałam chyba setki CV, byłam na kilku rozmowach (nic bardzo ambitnego, praca sekretarki lub asystentki w biurach). Jednak jak do tej pory nikt mnie nie zatrudnił.

Wyznanie: Apetyt dzieci bywa po prostu niesamowity. Moja dziesięcioletnia córka wybrała się dziś....

Apetyt dzieci bywa po prostu niesamowity. Moja dziesięcioletnia córka wybrała się dziś na obiad do babci. W domu zjada zwykle tyle, co nic, jest dzieckiem chudym i niechętnym kulinarnym eksperymentom.