historia - Strona 13

Wyznanie: Adama poznałam podczas zakupów w spożywczaku. Bardzo romantycznie, nie ma co!

Adama poznałam podczas zakupów w spożywczaku. Bardzo romantycznie, nie ma co! Stał za mną w kolejce do kasy, okazało się, że zabrakło mi niewielkiej kwoty, żeby zapłacić za zakupy, a nie miałam przy sobie karty płatniczej. Adam powiedział, że chętnie mi brakującą sumę dołoży, potem ja zaprosiłam go na kawę następnego dnia (w ramach podziękowania). Tak zaczęliśmy się spotykać…

Wyznanie: Wczoraj przy kolacji mój dwudziestoletni syn powiedział, że podjął ważną życiową decyzję...

Wczoraj przy kolacji mój dwudziestoletni syn powiedział, że podjął ważną życiową decyzję i chce mnie o niej poinformować. Nieco zaniepokojona zaczęłam szybko zastanawiać się, o co może chodzić. Chce wyjechać za granicę, wziąć ślub (ale z kim, nie wiem nic o tym, że się z kimś spotyka), a może pragnie otworzyć własną firmę?

Kobiece Wyznania: Nawet nie wyobrażacie sobie, z jakimi wyrzutami sumienia się borykam

Nawet nie wyobrażacie sobie, z jakimi wyrzutami sumienia się borykam. Grzech zaniechania, chyba tak to się nazywa w terminologii katolickiej. Od wielu tygodni nie mogę spać, straciłam bowiem jednego z bliskich przyjaciół. I to w strasznych okolicznościach…

Wyznanie: Wyszłam za mąż, gdy byłam na drugim roku studiów. Tak, to dość wcześnie...

Wyszłam za mąż, gdy byłam na drugim roku studiów. Tak, to dość wcześnie, ale znaliśmy się z narzeczonym od kilku lat, bardzo się kochaliśmy. Ślub to była tylko formalność, ale mieliśmy dzięki niemu stać się prawdziwą rodziną. Już kilka miesięcy po uroczystości zorientowałam się, że jestem w ciąży. Ucieszyliśmy się, choć zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie nam łatwo.

Wyznanie: Od dwóch tygodni jestem wrakiem człowieka....

Od dwóch tygodni jestem wrakiem człowieka. Prawie nie wstaję z łóżka, całymi dniami chodzę w brudnej piżamie, z nieumytymi włosami. Mąż coraz poważniej martwi się moim stanem, namawia mnie, żebyśmy wyszli chociaż na półgodzinny spacer.

Wyznanie: Zawsze ogromną wagę przywiązywałam do swojego wyglądu...

Zawsze ogromną wagę przywiązywałam do swojego wyglądu. Gdy tylko na twarzy pojawiała mi się jakaś krostka, robiłam z tego wręcz tragedię. Nawet po bułki wychodziłam w pełnym makijażu, nie wyobrażałam sobie chodzenia po ulicy w choćby lekko wygniecionej bluzce. Tak, pod tym względem byłam perfekcjonistką.