Kobiece Wyznania - Strona 66

Anonimowe wyznanie: Kilka miesięcy temu poznałam Adama. Ujął mnie początkowo swoim...

Kilka miesięcy temu poznałam Adama. Ujął mnie początkowo swoim pięknym uśmiechem, z czasem zauważałam też inne zalety. Spotykaliśmy się coraz częściej i było nam ze sobą naprawdę dobrze.

Wyznanie: Nie mamy z moim mężem zbyt wielkiego miesięcznego budżetu. Ja zarabiam...

Nie mamy z moim mężem zbyt wielkiego miesięcznego budżetu. Ja zarabiam najniższą krajową, on niewiele więcej, przy trójce dzieci trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby związać koniec z końcem. Co prawda na chleb nam nie brakuje, ale musimy rezygnować z różnego typu zbytków, atrakcji czy przyjemności.

Wyznanie matki: Nigdy nie okazywałam swoim dzieciom uczuć, aż do tego dnia...

Rodzice wychowali mnie naprawdę twardą ręką, wyrosłam na ludzi. Nigdy nikt się ze mną nie cackał, nie przytulał mnie, kiedy stłukłam sobie kolano, nie mówił „kocham Cię, córeczko”. Mam jednak wrażenie, że taki „zimny wychów” dobrze na mnie podziałał i dzięki temu jestem kobietą silną i zdecydowaną.

Mój ojciec molestował mnie, gdy byłam mała. On już nie żyje i nie wiem co z tym zrobić...

Miałam w życiu dużo różnego rodzaju osobistych problemów, o których wolałabym nie wspominać. Jednak na szczęście trafiłam na terapię do psychoanalityka, on pomógł mi się pozbierać i bardzo wiele spraw zrozumieć i poukładać sobie jakoś.

Mój brat rujnuje sobie życie, a ja nie mogę nic zrobić! - Kobiece wyznania

Pochodzę z dobrze sytuowanej rodziny. Matka jest dermatologiem z własną praktyką zawodową, ojciec cenionym w naszym mieście architektem. Zawsze wiedziałam, że odpowiednie wykształcenie i dobry poziom życia będą moimi priorytetami. Wydawało mi się, iż w przypadku mojego brata stanie się dokładnie tak samo.

Wyznanie: Miałam wtedy sześć lat, chodziłam do zerówki. Mieszkaliśmy z rodzicami w...

Miałam wtedy sześć lat, chodziłam do zerówki. Mieszkaliśmy z rodzicami w Olsztynie, dom mojej babci, do której miałam pojechać na kilka dni, był oddalony o około pięćdziesiąt kilometrów. Traf chciał, że rodzicom zepsuł się wtedy samochód, a ja bardzo chciałam jechać.