Kobiece Wyznania - Strona 80

Wyznanie: Od jakichś dwóch miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną...

Od jakichś dwóch miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Jest inteligentny, rozmowny, ma poczucie humoru, dobrze czuję się w jego towarzystwie. Wydaje mi się, że coraz bardziej mu na mnie zależy. Musicie wiedzieć, że jestem osobą dość specyficzną – w dzieciństwie przeszłam zapalenie opon mózgowych, do dziś pozostała mi po nim przykra konsekwencja, ponieważ utykam na jedną nogę.

Kobiece Wyznanie: Ala to moja przyjaciółka już od pierwszych dni szkoły podstawowej....

Ala to moja przyjaciółka już od pierwszych dni szkoły podstawowej. Usiadłyśmy w jednej ławce i od razu zapałałyśmy do siebie wielką sympatią. Od tego czasu byłyśmy nierozłączne, zawsze wspaniale się dogadywałyśmy, mogłyśmy liczyć na siebie w każdej sytuacji.

Kobiece Wyznania: Mój poprzedni stały związek zakończył się ponad rok temu. Postanowiłam, że....

Mój poprzedni stały związek zakończył się ponad rok temu. Postanowiłam, że skupię się odtąd na sobie, poszłam na kurs bukieciarstwa, bo zawsze o nim marzyłam, brałam udział w maratonach. Słowem – spełniałam się, choć czasami doskwierała mi samotność.

Kobiece Wyznania: Wracałam wczoraj wieczorem z uczelni przez taki ciemny park...

Wracałam wczoraj wieczorem z uczelni przez taki ciemny park – dosyć mało tam latarni i ogólnie te krzaki i drzewa jakieś gęste – prawie nic nie widać. Nie lubię tamtędy chodzić, ale jest znacznie krócej więc gdy mi się nie chce lub nie mam kasy na bilet na autobus – maszeruję tamtędy do domu nucąc sobie w głowie coś wesołego, żeby nie zwariować.

Wyznania: Jako dziecko razem z moim młodszym bratem bardzo często jeździliśmy na wakacje do....

Jako dziecko razem z moim młodszym bratem bardzo często jeździliśmy na wakacje do mojej babci, która mieszkała w małej wiosce. Dom babci zawsze był dla mnie dosyć przerażający, bo miał już swoje lata, ale najbardziej przerażał mnie taki otwór, który prowadził do piwnicy – wsypywano tam węgiel i drewno. Nie ukrywam, że trochę się nudziliśmy, bo co tu robić na wsi więc bardzo często graliśmy w piłkę na podwórku. Nie wyobrażaliśmy sobie chyba życia bez grania w „nogę”. No i stało się…

Wyznanie: Zawsze uwielbiałam zwierzęta. Znosiłam do domu poturbowane...

Zawsze uwielbiałam zwierzęta. Znosiłam do domu poturbowane ptaki, każdy bezdomny pies czy kot mógł liczyć na to, że go nakarmię. Wydaje mi się, że zwierzęta bywają znacznie lepsze od ludzi – potrafią kochać nas bezwarunkowo, nie zadają zbędnych pytań, nie krzywdzą.