Kobiece Wyznania - Strona 9

Wyznanie: Postanowiłam przed urlopem zrzucić kilka kilogramów, więc codziennie

Postanowiłam przed urlopem zrzucić kilka kilogramów, więc codziennie urządzam sobie długi spacer – potrafię przejść pięć, sześć kilometrów, co uważam za dobry wynik. Zwykle udaje się na obrzeża osiedla, na którym mieszkam. Jest tam spokojnie i zielono, idealna okolica do spacerowania.

Wyznanie: Nigdy nie należałam do kobiet lubiących drogie stroje, mających całe szuflady..

Nigdy nie należałam do kobiet lubiących drogie stroje, mających całe szuflady kosmetyków i korzystających regularnie z usług kosmetyczki. Pieniądze zawsze wolałam wydawać na książki czy wyjazdy – a wygląd raczej nie był dla mnie najważniejszy. Wygodne legginsy, obszerne t-shirty i trampki – to raczej był mój styl.

Kobiece Wyznania: Parę miesięcy temu przydarzyła mi się dość „nietypowa” historia....

Parę miesięcy temu przydarzyła mi się dość „nietypowa” historia. Czym cieplej się robiło, tym gorzej się czułam. Z niewiadomych przyczyn robiło mi się duszno, potem słabo. Doszło do tego, że już prawie mdlałam na ulicy i kilka razy obcy ludzie musieli udzielać mi pomocy.

Wyznanie matki: Rówieśnicy nie lubią mojego dziecka, jestem tym zrozpaczona…

Zawsze cieszyłam się tym, że nasz jedyny syn jest taki grzeczny, ułożony. Nigdy nie rozrabia, bardzo chętnie się uczy, gra na pianinie. Urodziłam go w wieku 40 lat, mąż był ode mnie nieco starszy, zatem decyzję o posiadaniu potomstwa podjęliśmy bardzo rozważnie i świadomie, choć dość późno.

Kobiece Wyznania: Jestem posiadaczką wspaniałego czworonoga – Husky imieniem Diana.

Jestem posiadaczką wspaniałego czworonoga – Husky imieniem Diana. Każdy, kto obył się z tą rasą wie, że uwielbia ona skakać, biegać ile sił w nogach i niestety uciekać. Jako, że pracuje w domu, mam sporo czasu, by wychodzić z Dianą na dłuższe spacerki.

Kobieta wyznaje: Jak poradzić sobie z depresją? To wszystko mnie już męczy

Pamiętam, jak kiedyś w szkole mieliśmy podczas lekcji wychowawczej zajęcia na temat depresji. Była pogadanka, slajdy, przytaczano opowieści osób, które się z tą chorobą zmagają. Ale przecież mieliśmy wtedy po piętnaście lat, to trudny wiek, więc tak naprawdę wszyscy wyśmiewali się z tematu i twierdzili, że wariatom nic nie pomoże, a na depresję najlepszy jest rozweselacz w postaci zimnego piwa.