Kobiece Wyznania - Strona 40

Kobiece Wyznania: Nigdy nie chciałam mieć hucznego wesela, uważam tego typu imprezy za...

Nigdy nie chciałam mieć hucznego wesela, uważam tego typu imprezy za przeżytek i całkiem zbędne wydawanie pieniędzy. Po co mam zapraszać ciocię Zytę z Radomia, skoro ostatni raz widziała mnie, gdy byłam małą dziewczynką? Zawsze mówiłam, że obiad w gronie najbliższej rodziny po ślubie w zupełności wystarczy, lepiej wybrać się w jakąś egzotyczną podróż poślubną.

Wyznanie: Może uznacie, że to, co zrobiłam jest żałosne. Nikomu bym o tym nie powiedziała....

Może uznacie, że to, co zrobiłam jest żałosne. Nikomu bym o tym nie powiedziała, ale tutaj mogę opisać swoją historię.

Anonimowe Wyznanie Kobiety: Pochodzę z tak zwanego dobrego domu. Rodzice są...

Pochodzę z tak zwanego dobrego domu. Rodzice są lekarzami (ojciec to chirurg, matka laryngolog). Oczywiście odkąd pamiętam, w domu odbywają się dyskusje pt. jaką specjalizację wybierze nasza ukochana Marta? ( czyli ja).

Kobiece Wyznanie: W moim mieście bardzo trudno było znaleźć dobrą pracę, postanowiłam więc...

W moim mieście bardzo trudno było znaleźć dobrą pracę, postanowiłam więc szukać szczęścia za granicą. Wydawało mi się, że moja znajomość angielskiego i wiedza wyniesiona ze studiów wystarczą, bym mogła piastować dość wysokie stanowisko.

Wyznanie: Od jakichś dwóch miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną...

Od jakichś dwóch miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Jest inteligentny, rozmowny, ma poczucie humoru, dobrze czuję się w jego towarzystwie. Wydaje mi się, że coraz bardziej mu na mnie zależy. Musicie wiedzieć, że jestem osobą dość specyficzną – w dzieciństwie przeszłam zapalenie opon mózgowych, do dziś pozostała mi po nim przykra konsekwencja, ponieważ utykam na jedną nogę.

Kobiece Wyznania: Nie spodziewałam się, że usłyszę przypadkiem coś, co tak bardzo mnie zaboli…

Mam czterdzieści lat, moi rodzice wkrótce przekroczą siedemdziesiątkę. Kilka dni temu były imieniny jednej z moich ciotek. Na przyjęcie zjechała się cała rodzina. Wiecie, jak to jest. Suto zastawione sałatkami z majonezem stoły, sporo alkoholu, co chwilę jakiś toast.