Kobiece Wyznania - Strona 7

Zrzucenie kilku kilogramów odmieniło moje życie....

Kolejna dieta, kolejne liczenie kalorii, kolejna katorga…a najgorsze, że to wszystko zaczęło się, gdy miałam dwanaście lat. Zawsze byłam pulchnym, dobrze odżywionym dzieckiem. Babcia i mama karmiły mnie wręcz na wyścigi, jakby to była jakaś dziwna konkurencja pod tytułem: Kto da Marcie więcej jedzenia.

Wyznanie: Mój mąż jest za granicą, a ja mam wrażenie, że mnie zdradza...

Umówiliśmy się, że mój Marcin wyjedzie do Norwegii pod koniec lata, a ja dołączę do niego przed Bożym Narodzeniem, takie mieliśmy ustalenia i tylko dlatego zgodziłam się na ten wariacki pomysł.

Kobiece wyznania: Moja własna matka powiedziała mi dziś rano, że żałuje, że się urodziłam...

Moja własna matka powiedziała mi dziś rano, że żałuje, że się urodziłam. Wiecie, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że słowa mogą aż tak bardzo boleć. Wybiegłam z płaczem z mieszkania i przez kilka godzin snułam się po mieście bez sensu.

Pomocy! Co robić? Mąż mnie zostawił z dziećmi, dla kochanki…

Pobraliśmy się z wielkiej miłości, mieliśmy nieco ponad 20 lat, mało pieniędzy, ale bardzo wiele planów na przyszłość i optymizmu w sercach. Ja i mój mąż Darek, para na zawsze, do grobowej deski – tak mi się wtedy wydawało. Potem na świat przychodziły kolejno nasze dzieci – Zosia, Kamil i Ola. Może nie byliśmy bogaci, wakacje zawsze spędzaliśmy na działce na Mazurach, ale miłości w naszej rodzinie nie brakowało.

Wyznanie: Okazało się, że mój wujek był moim ojcem, powiedział mi o tym na łożu śmierci...

Miesiąc temu zmarł mój wujek, brat ojca. Chorował na nowotwór, pod koniec życia naprawdę nie miał już sił i to było widać. Często go odwiedzałam wraz z rodzicami bo byliśmy dość zżyci od zawsze. Wspólne święta, imieniny, wakacje, spotkania - jak to w rodzinie.

Postanowiłam skończyć relację bez zobowiązań z moim znajomym, ja go kocham...

Myślałam, że to będzie super układ.  Dwoje dorosłych, w pełni świadomych, lubiących się ludzi, którzy zgadzają się na niezobowiązujące spotkania z korzyścią dla obu stron. Naprawdę wydawało mi się, że relacja friends with benefits znakomicie sprawdzi się w naszym przypadku. Jak bardzo się myliłam…