Kobiece Wyznania - Strona 6

Wyznanie: Nie ma to jak piątek trzynastego. Ilekroć przypada ten dzień, usilnie staram się...

Nie ma to jak piątek trzynastego. Ilekroć przypada ten dzień, usilnie staram się nie wychodzić z domu. Doszło nawet do tego, że biorę wolne w pracy. W teorii nie jestem przesądna, w praktyce jednak, tylko przez te 24 godziny spadają na mnie wszystkie plagi egipskie.

Wyznanie: Przez ostatnie kilka tygodni między mną, a moim chłopakiem w ogóle się nie układało....

Przez ostatnie kilka tygodni między mną, a moim chłopakiem w ogóle się nie układało. Kłóciliśmy się niemal o wszystko – cokolwiek powiedziałam było źle. Każde zdanie, które padło z moich ust, a mu nie odpowiadało powodowało lawinę przykrych, momentami obraźliwych słów.

Wyznanie matki: Zwykle z okazji Dnia Matki otrzymywałam od moich dzieci standardowe, raczej mało wyszukane prezenty....

Zwykle z okazji Dnia Matki otrzymywałam od moich dzieci standardowe, raczej mało wyszukane prezenty. Kwiaty, czekoladki, czasami jakiś kosmetyk – no ale cóż, przecież liczy się pamięć i nawet drobiazg ucieszy każdą rodzicielkę.

Kobiece Wyznanie: Jakieś dwa tygodnie temu zmarła siostra mojej babci. Była to...

Jakieś dwa tygodnie temu zmarła siostra mojej babci. Była to kobieta słusznego wieku, dość schorowana, więc raczej wszyscy spodziewali się jej odejścia – niemniej jednak było nam smutno. Uroczystości pogrzebowe miały odbyć się w moim rodzinnym Sandomierzu.

Anonimowe wyznanie kobiety: Siostra mojego ojca to kobieta, która, mówiąc delikatnie, nie do końca...

Siostra mojego ojca to kobieta, która, mówiąc delikatnie, nie do końca dba o swój wizerunek. Jej buty pamiętają jeszcze lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, a sweterki bywają pogryzione przez mole. Wiele osób z rodziny mawia, że jeśli chodzi o ciotkę Anielę, to ubieranie jej byłoby znacznie łatwiejsze od żywienia – przynosiłoby mniejsze koszty.

Wyznanie: Od dziecka panicznie boję się burzy. Kilka razy wybierałam się nawet z tego...

Od dziecka panicznie boję się burzy. Kilka razy wybierałam się nawet z tego powodu do terapeuty, bardzo chciałam ten lęk pokonać. Ale zawsze okazywało się, że mam mnóstwo spraw na głowie i nigdy nie znalazłam czasu na wizytę. Na szczęście nie mieszkam sama, więc właściwie nigdy nie zdarzyła mi się sytuacja,  w której byłabym tylko ja i pioruny.